PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=430661}
6,9 126 tys. ocen
6,9 10 1 126455
5,9 48 krytyków
Robin Hood
powrót do forum filmu Robin Hood

Ja daję 9/10 za to,że :
-Russell Crowe w filmie zaprezentował się wybornie,a Cate Blanchett dzielnie dotrzymywała mu kroku.Pozostali zagrali bardzo dobrze+na uwagę zasługuje fakt ,że zostali świetnie obsadzeni.
-Ridley Scott trzyma formę ,a to dobrze wróży przed premierą prequela Obcego
-Anglia na początku 12 stulecia ,w filmie została wiernie odzwierciedlona tak samo jak stroje,obrzędy,miejsca czy obyczaje
-sceny batalistyczne dobrze przedstawione,chociaż mogły być dłuższe,ale oczywiście zdaję sobie sprawę ,że film byłby wtedy za długi
-humor wyśmienity.Zaskakujące jest to ,że na tym filmie uśmiałem się bardziej niż na Drużynie A,gdzie tak naprawdę tylko jedna sytuacja była zabawna.

Minusem jest brak `krwistych` scen jak w `Braveheart` czy `Gladiatorze`.Przeklęta kategoria PG-13 i banda dzieci Neo ,która do tego doprowadziła :)

Ps.Pieję ze śmiechu jak widzę wypowiedzi:`To nie jest Robin Hood` , `Zniszczyli legendę` , `Zakłamali historię` buahahahaha
Widzę tu w większości samych angielskich historyków z którymi nie ma co polemizować ,bo tak dobrze znają historię średniowiecznej Anglii.A zapytałoby się jednego czy drugiego w którym roku była bitwa pod Grunwaldem ,to nie odezwaliby się ani słowem!Matoły!
Nie wiem co się porobiło z tym rankingiem.Porządne filmy i klasyki lecą w dół ,a w górę idą tandetne gnioty.
`

ocenił(a) film na 7
davidstar

true, true.. :)
ja właśnie skończyłam oglądać i bardzo mi się podobało!
jeden z lepszych filmów kostiumowych jakie widziałam. bardzo mi się podoba przedstawienie postaci króla Ryszarda- przełamuje stereotyp 'uosobienia wszelkich cnót'. :)
obsada świetna, a co za tym idzie gra aktorska, fajnie oddana rzeczywistość XII-wiecznej Anglii, tematyka znana każdemu- czego chcieć więcej od takiego filmu?:)

ja daje 9/10! :D

ocenił(a) film na 5
davidstar

No tak ,innych wysmiewasz za brak znajomosci tematu ,a sam sie z nim zapoznales?
Radze poczytac a nie tylko ogladac.

Wesołe przygody Robin Hooda - powieść Howarda Pyle'a z 1883 r.
Robin Hood - powieść Tadeusza Kraszewskiego z 1949 r.
Robin Hood z zielonego lasu - powieść Rogera Lancelyna Greena z 1956 r.
a co do znajomosci histori to dam Ci tylko jeden przyklad naciagania jej do potrzeb filmowych.

''Okręty desantowe obok bomby atomowej, radaru, Ultry i zapalników zbliżeniowych często są uważane za broń, która pozwoliła aliantom na wygranie wojny. Biorąc pod uwagę liczbę operacji desantowych, jakie musieli przeprowadzić, trudno się z tą tezą nie zgodzić. Przed wojną nie istniały wyspecjalizowane jednostki desantowe, żołnierzy przewożono na brzeg szalupami lub wysadzano w porcie. Rozładunek sprzętu był koszmarnym problemem logistycznym. Gdy w US Navy zaczęto się nad tym zastanawiać, pojawił się Tom Higgins, producent łodzi motorowych z Nowego Orleanu. Przedstawił projekt drewnianej, płaskodennej łodzi o niewielkim zanurzeniu z opuszczaną metalową rampą załadowczą. Według tego wzorca wybudowano w USA całą gamę okrętów desantowych, od łodzi Higginsa (LCVP) do wielkich (LST) (Landing Ship Tank).''

No tak ale to tylko film.

ocenił(a) film na 9
marinepaint

Robin Hood− legendarna postać średniowiecznego banity, okradającego bogatych i rozdającego dobra ubogim.
I takiego go znam z filmów "Robin Hood: Książę złodziei" oraz "Robin Hood: Faceci w rajtuzach".Książek nie czytałem.Po za tym trochę poczytałem o nim w necie.Poprzednie filmy o nim ,pamiętam jak przez mgłę,ale z wypowiedzi niektórych forumowiczów wnioskuję,że utrzymane były w klimacie bajkowym,zwłaszcza Faceci w rajtuzach.Dlatego uważam ,że Scott podszedł do tematu bardzo poważnie.Przesadził tylko z dzieciarnią na konikach w końcowych scenach.Na pewno nie będę `niszczył` filmu tylko dlatego,że coś tam nie zgadza się z książką.
Nie płakałem jak w kinowej wersji "Cienkiej czerwonej linii" zrobiono z kaprala Fife`a statystę co wyraźnie się kłóci z wersją książkową ,gdzie Fife był jedną z głównych postaci.
Nolan odchodząc od Batmana dla `przedszkolaków` oraz bajkowej otoczki zrobił coś niesamowitego w `Batmanie Początku` i `Mrocznym Rycerzu`.Opłaciło się podejść do tematu nie co poważniej,nie uważasz?The Dark Knight dzięki temu skasował okrągły miliard .
A co do okrętów desantowych.....to silników nie miały ,prawda?Tak więc ja bym na to nie zwracał uwagi tym bardziej ,że to tylko film jak sam to określiłeś w poście u góry.Najważniejsze ,że to nie `kłuje` w oczy.Łodzie były drewniane i napędzane siłą ludzkich mięśni ,a że wraz z ich widokiem wracają wspomnienia z `Szeregowca Ryana` to tylko powinniśmy się cieszyć z tego ,że twórcy nawiązali w jakiś sposób do tego wybitnego dzieła :)