Rzadko kiedy dystans do średniej jest tak trafnym wyjściem jak w tym
konkretnie wypadku. Film jest zrobiony bardzo sumiennie oraz wierny
pierwowzorowi na tyle, na ile to możliwe. Pozostała część tej wierności
zostaje uzupełniona o zawsze miły dla mnie futurystyczny gradient,
czego rezultatem jest solidne kino s-f, w którym jako prawdopodobnie
jedyny mankament można wskazać, niestety, Joela Kinnamana, który
wypada szczególnie słabo przy trzech najwyżej ocenionych rolach.