bo chyba o tym jest ten film, przejaskrawione do granic możliwości, ale finał zawsze jest taki że główny toksyk jest szczęśliwy dopiero jak druga strona złoży maksymalną ofiarę, i pewnie można jeszcze doszukać się X bardziej lub mniej pokrewnych interpretacji tego dzieła. Film dobrze zrobiony a muzyka to majstersztyk, nieźle trzyma w napięciu, cały film trochę odrealniony i to jest w nim najlepsze. jest kilka brutalnych scen więc nie dla wszystkich to kino. Te 165 minut minęło bardzo szybko!