Prosty, piękny i poruszający film o sile rodzicielskiej miłości. Jego bohaterami są państwo Helakowie prowadzący Rodzinny Dom Dziecka w Trzciance Lubuskiej. Przyglądamy... Zobacz pełny opis
Prosty, piękny i poruszający film o sile rodzicielskiej miłości. Jego bohaterami są państwo Helakowie prowadzący Rodzinny Dom Dziecka w Trzciance Lubuskiej. Przyglądamy się obrazom szczęścia w wielodzietnej rodzinie: wspólne posiłki, odrabianie lekcji, zabawy, praca przy domu. Główna bohaterka filmu, pani Helakowa, odsłania w swoimProsty, piękny i poruszający film o sile rodzicielskiej miłości. Jego bohaterami są państwo Helakowie prowadzący Rodzinny Dom Dziecka w Trzciance Lubuskiej. Przyglądamy się obrazom szczęścia w wielodzietnej rodzinie: wspólne posiłki, odrabianie lekcji, zabawy, praca przy domu. Główna bohaterka filmu, pani Helakowa, odsłania w swoim monologu zza kadru to, czego nie widać, opowiada o trudzie ratowania zaniedbanych sierot, cierpliwej i czułej trosce o dzieci głęboko zranione, zdradzone i opuszczone przez najbliższych: "Ja nie wybierałam, ja prosiłam o najnieszczęśliwsze dzieci. Więc dali te, które w domach dziecka nie były "chodliwe", które były chore, które się słabo rozwijały. To takie dzieci właśnie dostałam." W filmie widzimy efekt cudownej przemiany, jaka w tych dzieciach niechcianych, najbardziej zranionych i nie rokujących szans rozwoju, zaszła w wyniku spotkania z autentyczną, gorącą, cierpliwą i wyrozumiałą miłością przybranych rodziców. Halladin rejestruje drobne i codzienne zdarzenia ze świadomością, że dla przygarniętych przez Helaków dzieci nie są one wcale zwyczajne i banalne. Sprawdzanie zeszytów, wspólne przeglądanie klaserów, zabawa z gitarą, czy pomoc przy pracach w ogrodzie - za każdym z tych z pozoru banalnych zdarzeń kryje się radość odkrywania rodzinnego szczęścia, którego żadne z tych dzieci wcześniej nie doświadczyło. W ostatniej scenie dzieci ofiarowują swojej nowej mamie imieninowy tort. I tu także za zwyczajnością zdarzenia skrywa się głęboka i prosta prawda: miłość przybranych rodziców nie pozostała bez odpowiedzi. Napis umieszczony na końcu filmu każe zobaczyć to wyjątkowe miejsce w odpowiedniej skali - takich rodzinnych domów dziecka było wówczas w Polsce zaledwie kilka.