PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=125703}

Rodzinny dom wariatów

The Family Stone
6,4 23 616
ocen
6,4 10 1 23616
4,8 4
oceny krytyków
Rodzinny dom wariatów
powrót do forum filmu Rodzinny dom wariatów

Ciepły film, który byłoby przyjemnie oglądac, gdyby nie postac Julie, granej przez Claire Danes (którą uwielbiam, ale tu i tak nie miała nic do zagrania). Film jest przeładowany wątkami- przyjazd eleganckiej paniusi do luzackiej rodziny, próba koegzystencji dwóch światów, w tle UWAGA SPOJLER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! proces godzenia się z bezlitosną chorobą matki, a dodano do tego motyw zamiany sióstr i braci na stanowiskach narzeczonych. Niepotrzebnie jeszcze bardziej komplikuje i tak trudną sytuację, a nie jest miły w oglądaniu- mnie strasznie raziła nielojalnośc Julie i Bena i chociaż w teorii te postacie miały ujmowac wdziękiem i dobrocią, to czułam tylko irytację. Trochę szkoda, bo to mogła byc jedna z żelaznych świątecznych propozycji, a przez jedną postac (Bena bym jeszcze zniosła) film stał się żałosną farsą.

ocenił(a) film na 9
siqlle_2

a ja się z Tobą nie zgadzam!!!!!

ocenił(a) film na 5
sandrulinka89

Aha. Rozumiem że zamiast argumentów jest sześć wykrzykników? No to rzeczywiście chyba musisz mieć racje.

użytkownik usunięty
siqlle_2

To, że coś sie tam komplikuje, to bardzo dobrze, bo i tak cały film jest utrzymany w sennym nastroju świąt, a Claire Daines była właśnie głównym powodem dla którego to obejrzałem. SPOILER I nawet potem się całość rozkręca, obejrzałem do końca. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że w filmie przesiąkniętym świątecznym nastrojem próbuje się ordynarnie przemycić politycznie poprawne wątki. Matka pyta syna, który przywiózł swą przyszłą narzeczoną: "chyba nie powiesz, że się nie pieprzycie?". Pojawiają się życzenia, zamiast "Merry Christmas" życzenia "Happy holiday", a najbardziej obrzydliwe było wkomponowanie w całość dwóch pedziów, którzy na końcu adoptują se dzieciaka. Jakkolwiek trudno mieć do homoseksualistów pretensje, że są tym kim są, to była to zwykła, nachalna, holyłudzka propaganda zboczeń jako czegoś normalnego, w dodatku jeden z nich był czarny - żeby dopełnić już całości "postępowości". O takich "drobiazgach" jak fakt, iż na ekranie widzimy nie święta Bożego Narodzenia, tylko jakieś pogańskie święta choinki i prezentów, już nie wspomnę, bo trudno oczekiwać, że w hollywoodzkiej produkcji ujrzymy prawdziwy charakter tych świąt. Przez te głupie wstawki film ma u mnie 1/10.
siqlle_2 - najwyraźniej jednak nie lubisz Claire Daines, bo przemilczasz fakt, iż drugi z braci też zamienił się dziewczyną. A procesu godzenia się z chorobą matki praktycznie nie było, to był wątek całkowicie epizodyczny. Ja spodziewałem się, że może zdąży umrzeć, a i to nie!

ocenił(a) film na 5
Jack_Holborn

To, że bardzo lubię Claire Danes nie musi byc równoznaczne z lubieniem każdej postaci którą gra. Tu była zupełnie bezbarwna, co razi mnie tym bardziej, że niedawno oglądałam ją w "Temple Grandin" i tam zachwycała w każdym calu. I serio uważasz, że komplikacje jakie przynosi dziewczyna podrywająca narzeczonego siostry i zamiana ról po niespełnia jednym dniu (akcji) są dobre? Bo mi przywodzą na myśl jedynie meksykańskie telenowele. O Twoim światopoglądzie nie zamierzam tu dyskutowac, bo mam zupelnie inne poglądy na wiele spraw, ale nie wpływają one na moją ocenę filmów- te staram się opierac na analizie scenariusza, gry aktorskiej i reżyserii. Tutaj scenariusz był przeładowany i przez to bardzo powierzchowny. Słusznie piszesz, że motyw matki nie był główny (chociaż na pewno nie nazwałabym go epizodycznym) . Bo tu w ogóle nie było głównego motywu, który by się logicznie rozwijał i nie był powierzchownie potraktowany- ja się nawet zgadzam na zamianę sióstr, ale nie z powodu dwóch konwencjonalnych konwersacji.
PS. Przecież matka umiera w filmie.

ocenił(a) film na 8
Jack_Holborn

i z tego co słyszałam życzenia są właśnie "Merry Christams", a nie "Happy Holiday" (przynajmniej w większości)

Jack_Holborn

Jack_Holborn - po prostu wyjąłeś mi to z ust.
Chciałam skomentować coś jeszcze niestety filmweb nie pozwolił mi tego opublikować :|

I jeszcze jedno drogi Filmwebie - wy też już się robicie zbyt poprawni politycznie, a cenzura na forach jest żenująca

ocenił(a) film na 9
kuanta

Obecność Claire Danes w tym filmie jest pięknym pokłonem dla innego filmu o rodzinie - "WAKACJE W DOMU" Jodie Foster i wydaje się, że zamierzonym.
Tam też jest m.in. wątek gejowski i jedna osoba zupełnie niepasująca do reszty towarzystwa. Przede wszystkim zaś to też opowieść o amerykańskiej rodzinie. Słodko-gorzka, czasami za słodka, ale bez wątpienia uczciwa i czarująca.
Piękny film.
Claire też.

ocenił(a) film na 6
kuanta

:)

Jack_Holborn

Jestem obrzydliwie zaskoczona wyrażaniem się tutaj w sprawie homoseksualistów. Do tego dochodzi tu czysty rasizm. Homoseksualista i do tego czarny?! Skandal!! Do gazu go!....załosne:/
Czysty faszyzm przebija sie przez te osoby które o tym w ten sposob piszą. Wręcz posmak nazistowski. Żydów pewnie tez byście na stosie spalili? Wstyd, okropny wstyd.

ocenił(a) film na 3
k_zetka

faszyzm? A może po prostu niektórych brzydzi widok dwóch całujących się facetów?

Sony_West

A czy trzeba tak o tym pisac? w ten sposob? POza tym to forum do oceny filmow a nie wyglaszania swoich antyhomoseksualnych tez, wulgarnych z resztą.

ocenił(a) film na 3
k_zetka

to nie teza tylko opinia ;) i nie jest wulgarna. WUlgarne jest, gdy jeden facet wpycha drugiemu język do gardła.

PS: ale szybko zareagowałaś na mój wpis. Polujesz na mnie? No więc po niniejszych słowach włączam stoper i kilkam "wyślij".

k_zetka

Popieram! Każdy ma prawo do wyboru z kim chce być, a jak czytam te komentarze, to wydaje mi się, że Polska cofa się do średniowiecza. No cóż, zapomniałam, że w Polsce ludzie jeszcze nie pojmują znaczenia słowa "wolność".

ocenił(a) film na 6
Jack_Holborn

"iż na ekranie widzimy nie święta Bożego Narodzenia, tylko jakieś pogańskie święta choinki i prezentów"...poganskie swieta???? wiesz skad sie wzieło slowo "poganski"? masz pojecie o czym piszesz? wydaje mi sie,że nie masz pojęcia tak samo jak i tolerancji..A teraz do wszystkich ZNAWCÓW filmowych: ZACZNIJCIE W KONCU OGLADAC FILMY BARDZIEJ OBIEKTYWNIE!!!

siqlle_2

zgadzam się - postać julie i caly motyw z nielojalnościa/zauroczeniem j. i b. to niepotrzebny przeszkadzacz. dalej - happy end, czyli 2 bobasy i zamiana partnerów to już mnie zirytowało nieziemsko, a taki przyjemny, neurotyczny początek ;)

użytkownik usunięty
siqlle_2

a ja nie ogarnianm dlaczego w opisie to komedia romantyczna? Zgadzam sie, ze motyw z siostrami przynajmniej glupi, juz bym zrozumial gdyby on te jej siostre kiedys wczesniej przelecial albo cos w tym klimacie, ale zakochuje sie po jednym dniu? no way! A co do obryzdliwej "poprawnosci politycznej" to az szkoda slow - geje, w dodatku adoptuja dzieciaka i jeszcze jeden jest czarny - nie potrafie wymyslic lepszej mieszanki - no chyba ze ten bialy gej bylby jeszcze transem, o to jest pomysl. Co to za czasy, ze jak jakies dzielo (niekoniecznie filmowe) nie ukazuje geja i czarnego to jest homofobiczne i niepoprawne. I zeby bylo jasne, nie mam nic do gejow, do czarnych tym bardziej

Czy tylko ja jestem szczęśliwa , że pan powyżej został usunięty z Filmweb'a?

ocenił(a) film na 7
siqlle_2

postać Julii pokomplikowała wszystko!, już samo jej pojawienie się było śmieszne!, miała pomóc siostrze, no i w pewnym sensie pomogła! wskazała jej, że to nie jest miłość i pośrednio wskazała prawdziwą! nie podrywała narzeczonego, tylko narzeczony siostry ją (i dlatego starała się zniknąć gdy zobaczyła co się porobiło)!, wątek pedalski (nic nie mam do pederastów) zupełnie niepotrzebny, ale reżyser mimowolnie wskazał zakłamanie i obłudę tolerancyjności (kto nie podziela naszej opinii na ten temat ten homofob), zupełnie zbędny miało spaść z 8 na 6, ale że lubię grę (i mam swoistą sympatię) do C. Danes 7 (P.S. To raczej komedia, dramat a nie komedia romantyczna

siqlle_2

Ja również nie czułam specjalnie sympatii do Julie. Była dla mnie przeźroczysta, nie miała charakteru i w zasadzie została tam dodana tylko po to, by
(spojlery!!!!!!!!!!!!!)
być na końcu z Everettem. To było tak oczywiste, ze aż denerwujące.
Zupełnie zaskoczyła mnie natomiast Sarah Jessica Parker, której osobiście w ogóle nie trawię i to mocno. Tutaj zagrała tak, że naprawdę polubiłam jej postać. Oczywiście, była odrobinę przerysowana i było w niej dużo nieścisłości, ale nie dało się jej nie polubić. Zresztą, pełen szacun dla Meredith, ja bym nie wytrzymała z tą trzepniętą, zakłamaną, nadętą rodzinką nawet godziny, a co dopiero całych Świąt. :D

Szarobure

Zgadzam się co do gry Sarah (i też jej nie lubię), tyle że ja nie wytrzymałabym z taką sztywną nerwuską :) Rodzinka dla mnie - ok :)

A że naupychane wątków bez liku to prawda - w sumie niezbyt ciążąca, gdyby nie ta "hop siup" zmiana w parach. Ale to takie hamerykanske... może oni tak już mają? ;)

siqlle_2

Nie moglam zniesc Julie, wiec przewijalam momenty, w ktorych sie pojawiala. W ogole to Boze uchowaj przed taka siostra: przyjechala na ratunek, a ukradla narzeczonego. I zeby rzeczywiscie byla wyjatkowa... jak ktos wspomnial, przezroczysta.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones