Oczywiście nie mam zamiaru negować Twej opinii. Bo każdy ma prawo do własnej. Odnosząc się jednak do Twojej wypowiedzi... książka Ci się nie podobała. I masz do tego święte prawo. I chyba głównie dlatego film również nie przypadł Ci do gustu. Ja książkę przeczytalem. Smiem watpic,że "wiekszosc,ktora ocenia go nawet nie wie ze istnieje ksiazka "Romeo i Julia" a on Szekspirze nie slyszeli nic"... ale to akurta moje zdanie. Mi omawiana tu adaptacja bardzo się spodobała. Mało jest takich oryginalnych filmów. Przedstawienie kultowych literckich kochanków i ich historii we współczesności. A co do wspomnianych przez Ciebie pistoletów zamiast szabli... nie wiem, jak Ty... ale ja nie slyszałem,aby w XXI wieku używano broni białej... a jakoś trzeba było yen literacki mankamet rozwiązać... jeżeli przyjrzysz sie uważnie... tam, gdzie w literackim pierwowzorze pojawiała się szabla (ang. sword), badź sztylet (ang. dagger), w ekranizcji
zastąpiono te bronie, pistoletami, które na lufie miały wygrawerowane właśnie angielskie "sword'y" i "dagger'y"... Tyle ode mnie.