...omawialiśmy go przy lekturze "Romeo i Julia" . I za każdym razem tak samo się wzruszałam ;)) Szczerze mówiąc trochę zazdroszczę Julii romantycznych scen z młodym Leonardem ;DD Zastanawiam się tylko jakim cudem nikt nie znalazł pustej buteleczki w ręce Julii gdy znaleźli ją "martwą" . :-))
PS. Merkucjo rządzi! ^^
Jeśli cię to naprawdę interesuje, to ojciec Laurenty (tak miał na imię?) ją zabrał (to znaczy buteleczkę). Oglądając ledwo to zauważyłam, ale jestem pewna że było tak, jak mówię ;p
Film ma tyle ale, że nie wiem od czego zacząć...
Nie wiem czy zauważyliście, ale jak Julia sobie strzelała w głowę to celowała na poziomie oczu, a później rana (dziura w głowie, która zrobiona takim kalibrem to powinna być o wieeele większa) była w czole... to śmieszne a nie wzruszające...
I tu nasuwa się: "Śmiać się czy płakać mam...?!" O to jest pytanie!