Film nie dla każdego, nie każdy zrozumie. Dobrze, że często nie kieruję się opinią na filmwebie, tylko oglądam. Film wg mnie bardzo dobry, tak, ciągnący się, z małą liczbą dialogów i prawie bez akcji. Tylko czy każdy tego szuka non stop? Wg mnie świetnie pokazane poczucie smutku, beznadziejności, wiedzy, że nie ma się wpływu na wiele rzeczy na świecie, ludzkiej znieczulicy. Ludzie odzywają się do siebie tak jak się odzywają, inni oferują prostytucję dzieci, jeszcze inni grożą bronią bo są zmuszeni żeby mieć kasę. Babka ucieka, bo nie chce kasy, dobrze jej bez niej. Ludzie strzelają do siebie jak do kaczek za kasę. Czy nikt nie widzi powiązania z obecnym światem? Gdzie rządzi pieniądz i często znieczulica? Gdzie wartości przestają mieć znaczenie? Wazne co masz, a nie kim jestes? Jedni uciekają od tego (jak ta kobieta), inni jej nie mają i są zmuszeni do roznych czynow, by ja zdobyc, a jeszcze inni zrobia wszystko ot tak, by ja miec- nawet zostawia bliska osobe na smierc. Ostatni moment filmu rozlozyl mnie na lopatki bo pokazal, o co wlasnie chodzilo temu czlowiekowi- ludzie go bardzo zawiedli, a to zwierze bylo wszystkim i za nim przemierzal te drogi- by go pochowac godnie, a nie by zgnil w bagażniku u zlodziei. Mysle ze wielu ludzi doswiadczylo czegos takiego- ze ludzie ich bardzo skrzywdzili i przestali w nich wierzyc, a zwierzeta sa dla nich wszystkim.