Rozpustnik

The Libertine
2004
6,9 28 tys. ocen
6,9 10 1 27862
6,0 8 krytyków
Rozpustnik
powrót do forum filmu Rozpustnik

Jest wiele bardzo dobrych elementów w tym filmie, i co najważniejsze elementy te stanowią spójną całość. Zgorzkniałość... ironia... sarkazm... cynizm... wulgarność... - a wszystko to podane w świetnej formie.

Po raz pierwszy ten film widziałam w kinie i już wtedy dopadło mnie odczucie jakbym była w teatrze, bo rzeczywiście film swoją formą bardzo przypomina sztukę. Mamy tu niesamowity prolog (już na wstępie jesteśmy zaintrygowani stwierdzeniem 'You won't like me!') później długie (świetne!) dialogi cały czas przykuwają naszą uwagę - zmuszają do ciągłego analizowania, do ciągłego ich przetwarzania w naszych myślach - jakby chwila nieuwagi sprawiła że się pogubimy w filmie - coś niesamowitego! No i na końcu mamy oczywiście epilog - jedno pytanie 'Do you like me now?' które jest tak świetnie przewrotne w swym wyrazie... zdrowy rozsądek nakazuje nam gardzić Rochesterem a jednak wzbudza on naszą sympatię (Depp świetnie to podkreślił zadając to samo pytanie kilka razy ale za każdym razem na inny sposób, najpierw z satysfakcją potem ze zdziwieniem i nadzieją w głosie)

Ta przewrotność... ta ironia jest obecna w filmie cały czas pod różną postacią. Najbardziej chyba widoczna w teatrze, otóż teatr - symbol kultury i cywilizowanych ludzi, w filmie jest ledwo rozpoznawalny. Tutaj teatr jest niczym dom publiczny (często w filmie określany jako 'playhouse' co znaczy teatr ale gdy sięgniemy do dosłownego znaczenia mamy 'dom zabaw' - świetna gra słów) Dużo ironii także kryje się w tytułowym Libertynie - a ta jest szczególnie gorzka – człowiek, który całe życie spędza na pustych przyjemnościach i nie czuje już nic prócz ich gorzkiego posmaku... i jak na ironię na łożu śmierci ratuje go nawrócenie się na chrześcijaństwo, coś czemu był przeciwny całe życie. W jakimś stopniu ironiczne wydało mi się także zakończenie. Król wymagał od Rochestera aby ten napisał dla niego sztukę, która jednocześnie obrazowałaby ducha tamtych czasów - rządów króla Karola II. Jednak okazało się że to właśnie Rochester był duchem owych czasów i to właśnie sztuka o nim zdołała najlepiej je zobrazować.

Naprawdę wielki ukłon dla twórców filmu i dla aktorów!!! Oczywiście świetny Depp (nikt lepiej nie pasowałby do tej roli) Także po raz drugi zachwyciłam się Rosamund Pike (najpierw w "Dumie i Uprzedzeniu") - naprawdę świetne aktorka, dziwne że gra w tak mało filmach. Oczywiście muzyka tak doskonale pasuje do filmu że nie wyobrażam sobie innej, scenografia też robi wrażenie. To wszystko buduje doskonałą atmosferę która na dwie godziny przenosi nas w inne czasy. Polecam!!!

ocenił(a) film na 9
Night_owl

wspaniały opis filmu: zgadzam sie z Tobą w 100% Naprawdę warto iśc na ten film

ocenił(a) film na 10
Night_owl

Czy teatr dziś to symbol ludzi cywilizowanych, kulturalnych? Oj, obraziłem się trochę na to stwierdzenie. Jako wolnomyśliciel gardzę ową isntytucją, gdyż dla mnie jest symbolem pustej sztuki dla sztuki, snobizmu i braku oryginalności.

ocenił(a) film na 8
Zenek_Czacha

Jako wolnomyśliciel, powinieneś akceptować zarówno tą instytucję jak i szereg innych (nie martw się, nie wszystkie, na Teutatesa :P). Nawet jeśli uważasz coś za symbol tego, co jest Ci odległe, nie powinieneś tym gardzić, gdyż pogarda jest oznaką niewolnego umysłu, co dość zasadniczo kłóci się z wolnomyśleniem ;) Pozdrawiam serdecznie :D

Szitaszostak

hehe... co prawda to prawda, rzeczywiście wolnomyśliciel musi być skłonny zaakceptować wiele różnych zjawisk z którymi się nie do końca zgadza, albo chociaż zgodzić się z ich istnieniem... tak... zgadzam sie z toba w zupełności - nic tak jak pogarda nie ogranicza umysłu... bycie wolnomyślicielem idzie w parze z tolerancją i wolnością, dlatego jest takie trudne ale jednoczesnie się opłaca bo daje wolność zarówno nam samym jak i innym.

Szitaszostak

hehe... co prawda to prawda, rzeczywiście wolnomyśliciel musi być skłonny zaakceptować wiele różnych zjawisk z którymi się nie do końca zgadza, albo chociaż zgodzić się z ich istnieniem... tak... zgadzam sie z toba w zupełności - nic tak jak pogarda nie ogranicza umysłu... bycie wolnomyślicielem idzie w parze z tolerancją i wolnością, dlatego jest takie trudne ale jednoczesnie się opłaca bo daje wolność zarówno nam samym jak i innym.