Ten film balansuje na wyjatkowo ciekiej granicy miedzy kiczem, a poprostu dobrą rozrywką. Zalezy jak sie do niego podejdzie. Jak dla mnie to jest to calkiem dobry obraz;-)
To co mnie denerwuje w wielu muzycznych filmach, to udawanie, że są głębokie np w "Step Up" - naciągane tragedie i niezwykle "ważne" konkursy, śmiechu warte...
Tymczasem Luhrman połączył tu taniec ze świadomym kiczem i pastiszem. Efekt jest taki, że problemy bohaterów, okazują się głębsze i prawdziwsze...vivir en miedo es como vivir a medias...