ułoh. no to szczezrze mowiac usmiałam sie bardzo. własnie wczoraj byłam na tym filmie w kinie... i zaskoczył mnie milo nie powiem ... strasznie sie usmiałam... xD to jest komedia bosh. nie zaden horror. gra aktorow nie wnosi nic nowego. fabuła filmu taka jak wszystkich innych. grupka ludzi jedzie w poszukiwaniu ... czegoś. (zalezy od filmu) no i cos ich zabija kazdego po kolei. NIC nowego. chociaz jak chcecie sie ubawić wstapcie na moment w ktorym kwiatki "zielska" dzwoniły jak telefon. nie kłamie tutaj ale cała sala kinowa smiała sie jak na jakies komadi...
nie naprawde nie sadze iz ten film jest godzien obejrzenia. ;)
pozdroaiwnia. ;-)

ewa46k widzisz Ciebie śmieszą "gadatliwe" kwiatki w "Ruinach", a mnie śmieszy jakiś głupek ubrany w obcisły uniform, na dodatek latający na pajęczynach po mieście <hahaha> Więc każdego cieszy coś innego :D

"gra aktorow nie wnosi nic nowego."

Ale nie przeszkadza co w większości horrorów jest standardem. Dla mnie gra aktorska jest jak najbardziej ok...a raczej po tym filmie nie spodziewałem się jakiś wybitnych kreacji pokazujących coś zupełnie nowego (co nowego można jeszcze pokazać w grze aktorskiej to ja nie wiem).

"fabuła filmu taka jak wszystkich innych"

Wymień mi horror podobnego typu...w sensie fabuły. Ja jakoś innych horrorów o diabelskich pnączach nie pamiętam.

"chociaz jak chcecie sie ubawić wstapcie na moment w ktorym kwiatki "zielska" dzwoniły jak telefon"

Dla mnie sceny rozgrywające się wewnątrz ruin były świetne tak jak te, w których rośliny zaczynały naśladować głosy bohaterów. No ale cóż jak już mówiłem jednego śmieszy drugiego coś innego.

"nie naprawde nie sadze iz ten film jest godzien obejrzenia. ;)"

A ja myślę, że jak najbardziej....wystarczy dobre nastawienie (potraktować fabułę z przymrużeniem oka) i wyobraźnia aby pojąć rzeczy dziejące się na ekranie. A nie śmiać się ze wszystkich nierealistycznych rzeczy :D No oczywiście zgadzam się z autorem tematu :D

ewa46k, jeśli spłycasz film do tego stopnia wypisując, że "kwiatki "zielska" dzwoniły jak telefon", to nie dziwię się, że grymasisz.
Nie przyszło Ci na myśl w miarę rozwoju akcji, że te pnącza były inteligentnym organizmem, które w setkach lat rozwoju nauczyły się wabić ofiary imitując je. Jest wiele przykładów w naturze na poparcie tej tezy. Czytałem ostatnio nawet o owadzie, który potrafi wydawać identyczne odgłosy jak nietoperz, tylko po to by nie stać się jego kolejną ofiarą.
Dla niektórych widzę zjawiska (nie do końca poznanej) przyrody są o wiele śmieszniejsze i niedorzeczne niż zombie, czy potwory z czarnej dziury.