Ale myślę jednak ,że to Jodie wypada tutaj najlepiej ! Genialna rola , tak prawdziwa ,kiedy pokazuje emocje .
Wszyscy zagrali fenomenalnie, ale zgadzam się, Foster minimalnie wybija się. Może to też wynikać z roli jaką miała, bo postać którą odgrywa jest najbardziej emocjonalna.
Fakt, Foster była tutaj bardzo dobra, ale wg. mnie najciekawszą czyli najlepiej rozpisaną postacią byl Alan, uważam, że swoją rolą "zrobił" pół filmu, może przesadzam, ale na pewno był najzabawniejszy;)
Całkowicie się zgadzam, rola Waltza nie była tak emocjonalna jak Foster ale jak dla mnie to właśnie Alan wypadł najlepiej.
Waltz wypada najlepiej bo ma najzabawniejszą rolę... z jednej strony to racja a z drugiej fakt bo od czasu Bękartów Wojny tylko rozmieniał się na drobne w jakiś słabych produkcjach a tu pokazał że nie mozna go zapuszkować w jednej roli. Cieszy mnie jego występ pod każdym względem.
Foster jak najbardziej jest mocno ekspresyjna ale jak dla mnie aż za nad to i pomijając aktorstwo (mimo to najlepiej zagrała) sama postać jest przesadzona bo w pewnych momentach widzimy kobietę na skraju załamania nerwowego? Tylko myślać tak na chłopski rozum... o co jej chodzi? tak małe rzeczy tak bardzo przeżywać przecież to świadczy bo problemach emocjonalnych, zresztą końcowa scena pokazała że to wszystko z zostało przesadzone... eh no nie ma co się zagłębiać... jak dla mnie postać przerysowana ale zagrana solidnie.
Co do Kate Winslet jakoś nie mam zdania, a co do Johna C Reilly'ego to po mimo że zagrał dość po prawnie jakoś nie pasował mi do tej roli... a raczej bardziej by mi pasował tutaj Paul Giamatti, nie sądzicie? Wydaje mi się że był by idealny.
Zgadzam się, Jodie Foster była w tym filmie przekomiczna ale taka chyba miała być jej postać. W ogóle cały kwartet to dla mnie ekstraliga aktorska ,prawdziwą przyjemność sprawiało mi oglądanie potyczek słownych pomiędzy bohaterami "Rzezi". Co do trójki: Waltz,Foster,Winslet byłem przekonany już wcześniej jednak dopiero w tym filmie zauważyłem jak piekielnie zdolnym aktorem jest John C. Reilly. Jeżeli jednak miałbym wartościować (wg. własnego uznania ) role tych wszystkich aktorów to z przykrością stwierdziłbym ,że najsłabiej wypadła Kate.W , momentami zbyt "teatralna" chociaż może to tylko moje odczucie. Cały film jak dla mnie majstersztyk i to oczywiście zasługa nie tylko aktorów lecz także reżysera - Romana Polańskiego który w znakomity sposób przełożył sztukę Yasminy Rezy na język kina. Ode mnie 9/10. :)