Polański to klasa sama dla siebie, jego filmy sie po prostu dobrze ogląda. No i świetne aktorstwo. Natomiast temat zdecydowanie teatralny a nie na film i to jeszcze kinowy. Mało wiarygodnę są sceny żegnania się, wychodzenia i wracania do mieszkania, moze to taki amerykański styl? Czytałem kilka recenzji "zawodowców" no i ręce opadają. Rozkład pożycia dostrzegli, pozostawanie ludzi ze sobą w parze siłą inercji i takie tam. Czyli o skutkach a o przyczynach ani słowa, bo to niepoprawne w naszej rzeczywistości. Tymczasem jeden facet jako akwizytor jest grzeczny, bo każdy to potencjalny klient, praca go zdeformowała tak, że własna żona patrzec na te jego uniżoność nie może. Drugi gość, cyniczny do bólu, ma gdzies to, że dany lek jest szkodliwy dla zdrowia, to jego praca bronić sprzedazy tego badziewia. Praca z którą się utożsamia w pełni zawładnęlą całkowicie jego życiem, nic się poza nia nie liczy.