spotkałeś się kiedyś z sytuacją, że ktoś wychodzi z domu kilka razy i za każdym razem w drzwiach "moze zrobię wam kawy?" powoduje, że ludzie się wracają znowu rozgościć?

bo ja nie...

Ciekawa historia z narastającym napięciem oraz przede wszystkim genialny Waltz.

@WodaMoralna, masz rację, momenty opuszczania mieszkania były niczym naciągnięta guma do granicy wytrzymałości. To jest jedyny minus.

Uważam, że to normalne. Wielokrotnie widziałem takie sytuacje i w nich uczestniczyłem. Oczywiście nie zdarzało mi się to 2 razy podczas jednego spotkania, ale to jest specyficzna sytuacja:cztery osobne charaktery, osobowości, nie zawsze każde z nich chciało zostać, przynajmniej tak samo jak druga postać.Żeby zrozumieć tę sytuację, musielibyśmy znaleźć się w tym konkretnym kontekście kulturowym.
Po za tym można zdać pytanie; czy kawa nie była pretekstem??po prostu chcieli pogadać, jakby nie chcieli to powiedzieliby"dziękujemy za kawę musimy iść"- a jednak zostali, więc może wcale nie chcieli iść, uważam, że kawa nie jest na tyle atrakcyjna, aby zawrócić aż dwa razy.

Polecam też troszeczkę przyjrzeć się społeczeństwu amerykańskiemu, wchodzenie komuś w cztery litery to tam taki moralny obowiązek. Tak więc proponowanie kawy za pierwszym razem jest tu jak najbardziej na miejscu, drugi raz to już kwestia kontekstu całej sytuacji, dokładnie tak jak opisał to nitz83. Jak dla mnie bardzo dobry film, fantastycznie dobrani aktorzy, genialne dialogi... to wszystko jest takie z życia wzięte, niby nic tu odkrywczego, brak puenty ( zakładam też opcję brak puenty = puenta, nie da się zmienić tego jacy jesteśmy, bo koniec końców tacy właśnie jesteśmy ) ale film wciąga i pozwala chociaż na chwilę popatrzeć na ludzi z dystansem, zastanawiając się jaką maskę mają na sobie dziś. Zauważyłem taką ciekawą tendencję w kinie ( nie licząc pierwszego bełta ), że całkiem spore grono osób "podłapywało" śmiech i taka mnie refleksja naszła, czy naprawdę do tego dochodzi, że w sytuacji kiedy na ekranie Waltz rzuca jakimś uszczypliwym komentarzem, ludzie którzy nie zrozumieli ( mieli prawo :) ) czy też ich to nie bawiło, śmieją się bo tak wvpada ?

...podłapywali i śmiali się bo tak wypada, nie wiem ile procent ale na pewno tak było:)

Bardzo podobał mi się ten film - potrafił zainteresować mimo, że akcja toczyła sie w tym miejscu. Zabawny i niosący przeslanie, warto obejrzeć !