Jeśli lubisz w kinie akcje, dobre efekty to… nie oglądaj bo zaśniesz …. Ale jeśli ktoś lubi przegadane filmy psychologiczne to jest te jeden z lepszych jakie widziałem. Przypomina mi się Wstręt gdzie Polański analizował ciemne strony ludzkiej natury. We Wstręcie pierwszy raz w kinie zobaczyłem perfekcyjne przeanalizowanie różnych aspektów kłótni… początkowe ograniczanie, wzrastające napięcie, drobne przytyczki i w końcu wybuch po prostu uczta dla kinomana. Poza tym te wszystkie drobne szczegóły ludzkiej natury jak kobieta sprzątająca w pośpiechu pokój przed obcym na którego jest wściekła ale i ta chce dobrze wypaść oraz wypominanie sobie przy obcych spraw które do tej pory były omawiane tylko w domu. Dla kogoś z większym stażem małżeńskim powinna to być też całkiem niezła komedia. Podsumowując jeśli nie szukasz akcji i podoba ci się Wstręt, 12 gniewnych ludzi czy Sunset Limited to na pewno się nie zawiedziesz.
Racja dla takich filmów jak Rzeź, czy pozostałe które wymieniłeś warto interesować się kinem w ogóle. Garść celnych spostrzeżeń na temat "cywilizowanego" świata dorosłych. Jak dla mnie, w związku z tym wyraźnie zaznaczonym aspektem psychologicznym jest to taki powrót do moich ulubionych filmów Polańskiego, psychologicznych właśnie: Wstręt i Lokator. Trochę się przypomina Anioł zagłady Luisa Buñuela, tylko że tam było jednak nudniej i bardziej absurdalnie.