Jeden z najsłabszych to by było złe określenie ale jeden z najmniej interesujących filmów Romana Polańskiego już pasuje do "Rzezi". Człowiek, który trochę już pożył, wie co to małżeństwo i rodzicielstwo a jednocześnie trochę poczytał i pooglądał filmów i sztuk teatralnych nie znajdzie w "Rzezi" nic nowego i nic go nie zaskoczy.
Świetnie zrealizowany i znakomicie zagrany (7/10) tylko po co?
Szkoda. Specom od marketingu udało się mnie nabrać. Myślałem że zobaczę coś na miarę "Matni" albo "Śmierci i dziewczyny"...
W pierwszych minutach czułem rozczarowanie, które z czasem ustępowało zaciekawieniu, aby w końcówce wybuchnąć uznaniem. Przyznaję, konwencja bardziej teatralna niż filmowa, ale za to gra aktorów i dialogi mistrzowskie. Nie lubię Foster, ale w tym obrazie zatriumfowała. No i (spojler) chomik w finale :) Polecam!!!