Ja tam nic smiesznego nie widziałam. Taki nudny ze szok musiałam robic sobie przerwy w ogladaniu bo bym chyba zasnela z nudow ;p Do tego obrzydliwy, nie mogłam patrzec jak wymiotuja bleeeeeee Dobrze ze Kaska miała włączonego fona to przynajmniej sobie esy popisałyśmy hehe xd
O co ci chodzi ? Było napisane ze komedia a film tak naprawde nie jest komedia i co ty na to ?
hehe jednego smieszy dziura w bucie, innego ta dziura zmartwi :D Poza tym jak sie siedzi w kinie z fonem itp to nigdy pewnych rzeczy sie nie zobaczy i nie uslyszy: Dobrze, ze to nie byl teatr, takie rzeczy sa niedopuszczalne, Choc prosi sie o wylaczenie telefonow i w kinie. Ale coz nie od dzis wiadomo, ze dobre obyczaje ida w zapomnienie.... Co do smiesznosci: pożyjesz dluzej i ujrzysz to co jest smieszne w tym filmie. o wbrew pozorom film nie jest głupiutką komedyjką jakich wiele. Moze dlatego cie nie smieszy, bo jest za trudna :( hmm pewnie to jest to hehe
A co tam jest trudnego. Gadaja tylko caly czas klotnia i nic z tego nie wynika. Jeden koles non stop gada przez fona a reszta sie wyzywa. Film jest prosty i w ogole nie jest smieszny
To nie jest typowa komedia, to komedia połączona z dramatem, poza tym ten film jest dla inteligentnych ludzi (nie obrażając nikogo) i trzeba po prostu go zrozumieć. Jak zauważyłaś te dwie pary są inteligentnymi ludźmi, każda z nich chce wyrazić swoją nieścisłość w `mądry` sposób i tak powstaje właśnie tytułowa rzeź ;)
jeśli oglądasz filmy typu 'Zmierzch, listy do m, wciąż ją kocham' etc i oceniasz je najwyżej, to proszę, nie bierz sie za te filmy które jednak coś mają przekazać bo myślę, że to jednak nie jest twoja kategoria.
No tak... jeśli ktoś ma banalne poczucie humoru, to faktycznie może mieć problem z tym, do jakiego gatunku ten film przypisać ;)
myślę, że jako osoba, która wysoko ocenia takie filmy jak "To Nie Tak Jak Myślisz Kotku", czy "50 pierwszych randek" nie powinnaś zabierać głosu w dyskusji dotyczącej śmiesznych komedii
Bardzo śmieszny film ! To jest sytuacyjny humor, ale zauważyłam że dużo osób nie 'łapie' o co w w nim w ogóle chodzi, no ale dla tych ludzi co nie łapią tworzy się inne filmy na przykład 'kac wawa' czy inne ciacha, a nie jakąś tam "rzeź' jakiegoś tam Polańskiego.
Ludzie, ludzie..! To jest komedia i dramat w jednym! Kto tego nie dostrzegł, niech nie bierze się za dobry film. Tłumaczę wszystkim, którzy nie wiem, po co do kina chodzą...To film o tym, jak błaha, zupełnie codzienna sprawa może wyciągnac z człowieka najgorszą zgnizliznę, jaką każdy z nas w sobie tak naprawdę ma, choćby najgłębiej; pokazuje w mistrzowski sposób, ile gó...w nas samych, skrywanego za fasadą manierów, ideałów, cudnego wykształcenia etc. Dla mnie to jeden z najlepszych filmów, jaki widziałam w ostatnim roku! Majstersztyk. Kto nie zrozumiał, niech żałuje. I zgadzam się, że śmiesznych scen nie było za wiele, choć CAŁA sytuacja jest BARDZO komiczna. Ale dla mnie to jednak bardziej dramat...zajrzyjcie w swe duszyczki, poanalizujcie sami siebie i wtedy zobaczcie film jeszcze raz! Albo nie bierzcie się za DOBRE kino - dla Was pozostanie zawsze szmira...A RZEŹ - to nie tylko taka "piłą łańcuchową". xoMonisiaxo - trochę się może doucz jednak....Film dla Ciebie chyba BARDZO za trudny.
no, i jeszcze zakończenie: ludzie pokazali swe najgorsze oblicza, obrzygali się nawzajem (dosłownie i w przenośni), małżeństwa na włosku zawisły..i po co?... chomik miał się całkiem dobrze, dzieci szybko znów się kumplowały.
I jeszcze pochwała za grę aktorską, zwłaszcza pań :)
Nawet głupiutki gryzoń dał radę, a nawet TELEFON - bo na końcu zadziałał, a więc "stanął na nogi". My dorośli radzimy sobie tak marnie, ze w obliczu pierwszej lepszej trudnej sytuacji aż organizm musi odreagowac (rzyganie), no a w najlepszym razie "obrzygać" siebie nawzajem (tu rzyganie w przenośni - jako metafora) :))). Film pokazuje też, jak bardzo jesteśmy zakłamani w związkach, jak nie potrafimy rozmawiać, o tym co nas boli - niby wszystko między nami ok, ale jak przychodzi co do czego, to dopiero wyciągamy wszystko na wierzch.
Ochaga, masz rację choć ująłbym to precyzyjniej. To film o powierzchowności związków jak również powierzchowności ludzi samych w sobie. Doskonale pokazanej poprzez płynne, zmieniające się sojusze czwórki bohaterów. Ten film również pokazuje trudności w rozumowaniu i zrozumieniu drugiego człowieka. Bo w sumie prosta sytuacja. Jeden chłopak uderzył drugiego i uszkodził mu ząb. Koniec dywagacji, nieważne co, kto powiedział. Z punktu widzenia prawa czynna napaść i uszkodzenie ciała. Rodzice poszkodowanego nie chcą robić afery, domagają się tylko satysfakcji. I w normalnym życiu na tym powinno się zakończyć. Tymczasem brak obiektywizmu (w ostateczności całej czwórki) doprowadza do eskalacji problemu. Moim zdaniem gorzka komedia i świetny film.
film żenujący, siedzi sobie parka i pierniczą głupoty o dzieciach przez godzinę...
To portal społeczny. Jak różni jesteśmy, tak różne opinie możemy mieć. Mnie to dynda. Nie wiem w sumie dlaczego ludzie się tak zżymają nad np. zaniżaniem oceny Rzezi przez Ciebie? Coś z tego mają? Nie zrozumiałeś i już. Dla mnie luz. Tak samo w drugą stronę. Dla "127 godzin" dałeś 10, a ja uważam, że tutaj z prawdziwej historii zrobiono mało wiarygodną bajkę, ale jak tak lubisz to OK.