Jak wyżej, moje pytanie brzmi: jakim cudem udało się ją "doprowadzić" do takiego stanu?
Ktoś ma jakieś ciekawe detale? :)
W wywiadzie dla "Zwierciadła" Kate Winslet przyznaje, że kręcili tę scenę na kilka sposobów. W niektórych ujęciach trzymała specjalny płyn w ustach (płyn według receptury Romana Polańskiego), w innych miała zamontowaną pod żakietem rurkę, której koniec wystawał przy szyi. Jak sama twierdzi, było to chyba najzabawniejsze aktorskie zadanie, z jakim miała do czynienia.