Rozczarowanie.Paradoksalnie zebranie takiej śmietanki aktorskiej nie wyszło Polańskiemu na dobre. Oglądając " Rzeź" miałam wrażenie, że aktorzy wręcz " przekrzykują" się w prezentowaniu swojego ( bądź co bądź nieprzeciętnego) warsztatu. John C. Reilly i Kate Winslet " pożarli" swoje postacie, a Judie Foster w moim odczuciu w desperacki sposób nadała Penelope zbyt przerysowany, histeryczny wygląd. Christoph Waltz jak zawsze rewelacyjny:)
Jakkolwiek to brzmi, gdy ktoś pyta mnie jak podobała mi się "Rzeź" odpowiadam..zbyt dobrze zagrane!
Masz racje - odebrałam to podobnie. Zamiast pełnokrwistych postaci dostaliśmy kwartet profesjonalistów. Czy ktoś zapamięta imiona bohaterów - wątpię, widzi się aktorów prześcigających się w zawodowych chwytach i minkach. Aktorzy z mojego prowincjonalnego teatru byli w tych rolach znacznie bardziej śmieszni - po prostu nie prezentowali siebie, tylko postacie.