PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=656721}

Sąsiedzkie dźwięki

O Som ao redor
6,5 887
ocen
6,5 10 1 887
6,4 5
ocen krytyków
Sąsiedzkie dźwięki
powrót do forum filmu Sąsiedzkie dźwięki

ratunku!pomocy! 

ocenił(a) film na 5

Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby...
Ale tym razem jednak trzeba było mieć choć trochę instynktu samozachowawczego i spróbować przed obejrzeniem poszukać paru opinii więcej. A tak - na filmwebie sprawdziłem kategorię, przeczytałem ze trzy komentarze i... straciłem dwie godziny życia.
W kategoriach jakiś bardzo wesoły lub bardzo wredny użytkownik przypisał do tego filmu "thriller". Film trwał ponad 2 godziny. Dreszczowcem był przez ostatnie 20 sekund - na tyle mniej więcej po ostatniej (niespodzianka) scenie i wyświetleniu czarnej planszy zamarło serce widzom na sali kinowej. Po czym każdy w szoku spoglądał na sąsiada a na twarzy rodziło się nieme pytanie: koniec? jak w końcu po 2 godzinach była jedna ciekawa scena? a gdzie jakaś puenta? to jakieś kpiny?
Jeśli więc zamierzeniem reżysera było aby widz z seansu wyszedł z niedosytem i zadawał sobie pytania na temat filmu - to się mu to udało. Co prawda pytania brzmiały raczej: po kiego grzyba poszedłem na ten film? dlaczego nie wybrałem piwa? czemu chociaż nie dałem się przejechać ciężarówce - co niosłoby ze sobą zdecydowanie więcej ciekawych przeżyć niż oglądanie "Sąsiedzkich dźwięków"
Inny dowcipniś napisał w komentarzu: na początku się ciągnie, ale potem się rozkręca. Świetny żart. Ubawiłem się po pachy. Kapitalne, chyba opowiem ten dowcip znajomym...
A tak na poważnie - przez ten komentarz zdecydowałem się pójść na ten film, więc łosiu który to napisałeś - jak cię spotkam to ci wygarnę tak że ci kapcie spadną... Albo znam lepszą zemstę... Przywiążę do krzesła i puszczę w kółko ten film co niby gdzieś się rozkręca...
Film ma dwa interesująco zapowiadające się momenty, trwające łącznie półtorej minuty. Łącznie. Półtorej. Minuty. Na dwie godziny filmu. Makabra. Pierdzielony Hun Atylla miał w sobie więcej miłosierdzia niż twórcy tego filmu.
O samym filmie: może jest to interesujące świadectwo samotności wyższej klasy średniej brazylijskich miast, obraz postępującej alienacji w życiu na grodzonych osiedlach itd.
Po co więc dwie wstawki horrorowa i thrillerowa? Nie można się było zdecydować co kręcimy? A może zamysł był dobry ale zabrakło pomysłu?
Zamysł nie był dobry. Pomysłu w tym filmie też nie widać, nie widać że mogłyby być widoki na jakikolwiek pomysł. Jeśli planem była chęć nakręcenia thrillera - nakręcone zostało toto coś i nazwane thrillerem, więc plan producenta wykonany
Dla widzów - ostrzeżenie: trzymać się z dala, unikać, w ostateczności nawet spróbować spróbować odpiłować sobie głowę przy użyciu nogi od krzesła... wszystko byleby nie oglądać tego filmu. Jeśli reżyser tego filmu nie wiedział o czym on ma opowiadać to czego można się po takim filmie spodziewać dobrego?

Ten film jest po prosty zły. Cienki. Marny. Nie dajcie sobie wmówić że niesie ze sobą jakieś pozytywne wartości.
Zły film.
Nie "tak zły że aż kultowy".
Nie.
Zły film.
Kropka.

ceolk

idąc tokiem filmów które oglądasz nie potrafię traktować Twojej wypowiedzi poważnie.

Może to Cię oczywiście oburzać, że tak z góry to oceniam, ale doświadczenie nie pozwala mi tego nie robić..

ocenił(a) film na 5
aviator48

:)
doświadczenie co najwyżej sugeruje Ci żebyś to zrobił (o poważnym traktowaniu)
mój tekst w sposób mało poważny odnosił się do filmu, ale ostrzeżenie wynikające z treści (trzymać się z dala od tego filmu) jest jak najbardziej serio
poza tym: filmy które komentuję/oznaczam jako obejrzane a filmy które oglądam nie pokrywają się nawet w 30%

w każdym razie: zostałeś ostrzeżony/a
ten film nie jest thrillerem
jest to film obyczajowy, ale obyczajowy wyjątkowo nudny
przeraźliwie nudny

ceolk

po prostu z tonu twoje wypowiedzi i uwag jakie wysuwasz w kontekście obejrzanego filmu, każą mi twierdzić, że 90% ważnego kina, cenionego kina, choćby południowo-amerykańskiego, europejskiego czy azjatyckiego, będzie dla Ciebie nieakceptowane, odrzucane i byłbyś gotowy pod każdym pisać swoje "ostrzeżenia"

Pytanie. Czy Twoje uwagi mają jakąkolwiek wartość, w odniesieniu do rzeczywistej jakości filmu? Śmiem wątpić.

ocenił(a) film na 5
aviator48

odpowiedź: mają
sugestia dla Ciebie: obejrzyj film a przekonasz się
a do tego czasu dobrze wstrzymać się z wnioskami wyciąganymi z kosmosu, nadinterpretowaniem słów, wydawaniem ocen w oparciu o wiedzę we własną wszechznajomość wszystkich zjawisk we wszechświecie, odpowiadaniem sobie na własne pytania czy posługiwaniem się doświadczeniem przy braku tego ostatniego, bo z Twoich wypowiedzi wynika że samemu sobie starasz się udowodnić (z nieznanych mi powodów), że cokolwiek ja napiszę, Ty wiesz o sprawie więcej i lepiej
ja oceniłem film, Ty oceniasz mnie
to się nie nazywa przypadkiem "trolling"?

ceolk

sugestia; obejrzyj "Las acacias"


nie jestem w stanie stwierdzić czy potrafisz docenić kompozycję obrazu, pozostaje mi założyć, że nie jest ona dla Ciebie w żaden sposób istotna. Ciężko brać Twoje zdanie na poważnie.

ocenił(a) film na 5
aviator48

czy jako widz filmu "Sąsiedzkie dźwięki" zgodzisz się z dystrybutorem, że film ten należy promować jako thriller?
czy może podzielisz moje zdanie, że ten brazylijski dramat społeczny ZDECYDOWANIE NIE BUDUJE NAPIĘCIA i próba promowania go jako dreszczowca jest nadużyciem ze strony dystrybutora i ordynarną próbą napędzenia sprzedaży biletów?

ceolk

nie przyczepiam filmom etykietki.

film to dla mnie historia opowiedziana obrazem, składająca się z ekspozycji, zawiązania akcji, punktu zwrotnego i zakończenia. film jest albo dobry albo zły. nigdy nie poszedłbym drogą nazwania filmu złym tylko dlatego, że nie pasuje do etykietki którą mu przyczepiono.

Tobie za to bardzo współczuje podejścia do kina. Wiele tracisz, odrzucając treść, nastawiając się na spełnienie wymagań.

[hint: to że osoba A nie potrafi wydzielić w filmie podstawowych 4 części fabuły, nie znaczy, że ich w filmie nie ma, co za tym idzie, że osoba A ma rację. Filmy bez wybuchów żartów o kale i tego typu rzeczy tworzą ludzie, którzy naprawdę wiedzą co robią]

ocenił(a) film na 5
aviator48

współczuję Ci braku dystansu i tego przemożnego parcia na przyczepianie ludziom etykietek
i nie próbuj mierzyć mnie swoją miarą: to że oczekujesz od filmów żartów o kale nie oznacza że inni podzielają Twoje poglądy

zgadzam się: od filmu oczekuję ciekawie opowiedzianej historii
"Sąsiedzkie dźwięki" tego nie zapewniają
a umieszczenie punktu zwrotnego na 2 minuty przed napisami końcowymi dużo mówi o scenarzyście, reżyserze i producencie, którzy postanowili chyba na samym początku, że skoro mają pomysł na 20 minut historii to pewnie resztę uda się dopowiedzieć w trakcie kręcenia i coś z tego będzie
niestety, nie wyszło

ceolk

chyba jesteś głupi, szczególnie kompletnie nie rozumiejąc tego co napisałem

ceolk

jestem również pewny na 100% że nie wiesz czym jest punkt zwrotny.
W tym filmie ma on miejsce w okolicach 90 minuty....

aviator48

znowu oberwał uzytkownik :P

ocenił(a) film na 5
ceolk

A zdradzisz na czym polegał ten wstrząsający koniec? Bo ja wyszłam w połowie i niestety nigdy już mi nie będzie dane obejrzeć go kolejny raz (oby). O ile motyw z kobietą od psa i palenia z odkurzaczem był fajny, to na tego faceta i jego wzruszającej historii o dziewczynie z odtwarzaczem cd z białego Uno miałam ochotę się porzygać. Ale jestem ciekawa (trochę, nie aż tak bardzo) o co było tyle hałasu, oprócz pewnie tego, że o nic. ?

ocenił(a) film na 5
slonica_smalec

SPOILER ALERT!
:)


tak na prawdę jedynym robiącym wrażenie fragmentem filmu był sen dziewczynki o bezdomnych dzieciach wdzierających się na osiedle
ciary prze 30 sekund chodziły po plecach

a wstrząsające zakończenie: okazuje się że cały film to dramat-dreszczowiec, którego motywem przewodnim jest zemsta
ochroniarze mszczą się na właścicielu (ten starszy pan) za śmierć tatusia i wujka sprzed 20 lat
tylko że również i ten fragment jest niesamowicie rozwleczony, miałki i tragicznie wręcz przynudzająco skomponowany, co doprowadza do wstrząsu gdy po zastrzeleniu właściciela nagle pojawia się czarna plansza - widz spodziewa się że wreszcie coś zacznie się dziać a tu: akuku, mamy was, koniec filmu, proszę opuścić miejsca i wyjść z kina

ocenił(a) film na 5
ceolk

Ah tak czyli to również jeden z tych mocnych i kontrowersyjnych filmów po których ciężko zasnąć z natłoku przemyśleń i ogólno życiowych refleksji. oby więcej takich filmów!

A Ty koleś od 90% ważnego kina, cenionego kina, choćby południowo-amerykańskiego, europejskiego czy azjatyckiego shut up. Widzę, że jednak lubisz te etykietki, skoro jak ktoś nada filmowi etykietkę "europejski", to już jest ważny i ceniony (tak większość ludzi myśli, ale nie znaczy to, że myślą dobrze). Idź sobie obejrzyj jakiś dobry serial brazylijski na polsacie.

slonica_smalec

przerażasz mnie dziewczyno
Coś jest z tobą mocno nie tak. To nie jest sprawa etykietek - DOBRE KINO JEST PO PROSTU DOBRE. Fakt jest taki, że powstaje w europie i ameryce południowej. Tobie nigdy nie przyjdzie tego zrozumieć, bo sąsiedzkie dźwięki oceniasz jako "gonitwa za odtwarzaczem cd od białego uno; wciąganiem dymu z odkurzacza etc."
Co ty wiesz o natłoku przemyśleń? fuj!

Niezwykle ci współczuje, bo tracisz wiele piękna, jakie daje kino. Ten film to w każdej sekundzie dopracowany obraz, trzymająca w napięciu niepewność wyrażana przez zachowanie mieszkańców, zaburzenie równowagi prostymi zabiegami.
Kwintesencja kina latynowskiego!

Ty za to wchodzisz bez żadnej wiedzy i piszesz mi, żebym "zamknął się" bo znam kino? Mam ci nie przeszkadzać w twoim pustogłowiu? Jeszcze owa definicja etykietek. Okropny z ciebie człowiek!!!

ocenił(a) film na 5
aviator48

Trochę za bardzo popłynąłeś w natłoku przemyśleń na temat mojej osoby. Pochlebia mi to, ale i tak źle.
Każdy film ma inny przekaz, innego reżysera, inną historię, inny SUBIEKTYWNY (słowo klucz) zamysł, inny dobór środków wyrazu. Logiczne, więc że każdy film w bazie filmweba trzeba rozpatrywać INDYWIDUALNIE (kolejne słowo klucz), nie ma tu żadnego wzorca i szablonu, pod który można go podłożyć.
Skoro piszę w temacie "Sąsiedzkich dźwięków", a często także w innych, skąd biorą się ludzie tacy jak ty, którzy z uporem maniaka muszą sobie upraszczać rzeczywistość generalizacją i ogólnikową oceną mojej osoby przez pryzmat 1 wypowiedzi? Każdy film jest inny, jeśli nie zrozumiałam "Sąsiedzkich dźwięków" dlaczego oskarżasz, że nic innego nie rozumiem.


P.S. Reżyser, który nakręcił póki co tylko jeden obraz nie może być ceniony. W innym wypadku nie rozumiesz definicji takich słów, jak "uznawany" i "ceniony". Herzog jest ceniony, Haneke, Trier itp. itd.

slonica_smalec

O MÓJ BOŻE.

"Reżyser ceniony" MUSIAŁOŚ wziąć z kosmosu. Wstyd mi że tacy ludzie piszą w tym serwisie. Jeżeli chodzi o mnie, napisałem "FILM CENIONY". Radzę dowiedzieć się czegokolwiek o tym filmie i o tym jak został odebrany - jako najważniejszy film o skutkach kolonializmu OSTATNICH LAT.

2. po stwierdzeniu "trochę popłynąłeś" zaczęło się wypisywanie CAŁEJ MASY wymówek tłumaczącą twoją indolencję umysłową. Bardzo ładnie - ale co mnie to za przeproszeniem obchodzi?
Chcesz być głupia, twój INDYWIDUALNY WYBÓR, nie musisz się tym dzielić.

"Sąsiedzkie dźwięki" to nie jest film łatwy, ale co na BOGA każe ci z tego względu wypisywać o tym filmie takie głupoty? Dyskredytować przemyślenia i życiowe refleksje z powodu swoich problemów? Pisania że już nigdy takiego filmu się nie obejrzy, bo zranił twój spokojny sen podczas seansu, czy tam bolały cię nogi podczas wychodzenia w połowie filmu?
Film jest odważnym głosem w sprawie kolonizacji Brazylii, a ty piszesz takie bzdury.
WIĘC każdy film jest inny, a ty swoim podejściem do jednego filmu, potrafisz przekonać takiego człowieka jak ja, że g* z ciebie nie widz. Nie potrafię sobie tego wyobrazić jak ty możesz wytrzymać na filmach Hanekego Herzoga czy von Tiera. Nie mieści mi się to w głowie.


Ten film miał tak ważną symbolikę, a ty wyszłas w połowie - w pełni radości i chwały - więc nawet nie sposób udowodnić ci sensu kolejnych scen, bo nie masz pojęcia co w filmie się wydarzyło. Nawet nie doszłaś do zdefiniowania pozycji społecznej tego typa co biegał dziewczynie za radiem. Muszę to nawet napisac w tej formie, bo podanie jego imienia nic byy ci nie powiedziało. Okropny z ciebie człowiek!!!

ocenił(a) film na 5
aviator48

Dziękuję za miły akcent na koniec mojego jakże długiego dnia :)
Twój fanatyzm na temat tego filmu mnie rozbraja, aż nie mogę uwierzyć, że to na poważnie. Dlatego czytam Twoje wypociny z takim samym dystansem ironii jak w trakcie mojej konwersacji z Twoim najzacieklejszym wrogiem ceolkiem.

I przekonałeś mnie, obejrzę to znowu do końca.

slonica_smalec

żaden fanatyzm, czy jeżeli film ma konkretny temat to mam pisać że jest inaczej? Tutaj upatrujesz fanatyzmu?
Czy jeżeli zwracam uwagę, że nie określiłem reżysera mianem cenionego to jest fanatyzm?

Czy jeżeli piętnuje twoje NAGANNE podejście do wydawania opinii o filmie to jest fanatyzm?
Może tak, ale gdzie tu FANATYZM NA TEMAT FILMU powiedz? tak czy inaczej to ty masz pomylony system wartości lalka.

Może znając wreszcie temat filmu obejrzysz go znacznie uważniej.
Potem ewentualnie mogę ci zadać 3 pytania na temat fabuły, które określą czy zrozumiałaś film. Jak się zapewne domyślasz ROZUMIENIE filmu nie ma nic wspólnego z GUSTEM. Tu nie ma wymówek.
#fanatyk

ocenił(a) film na 5
aviator48

"Jak się zapewne domyślasz ROZUMIENIE filmu nie ma nic wspólnego z GUSTEM" - podoba mi się to zdanie, zawsze chciałam użyć tego argumentu, ale brakowało mi właściwych słów. Filozofii gustu w ogóle nie uznaję, jak dla mnie ludzie mają albo dobry albo słaby i tyle w temacie. Podoba mi się również Twoja postawa. Dlatego możesz uznać się za dobrego pasterza co najmniej jednej nawróconej owieczki.

Odezwę się jak obejrzę.

ocenił(a) film na 5
aviator48

a co oznacza czterdzieści i osiem przy "aviator"?

ocenił(a) film na 5
slonica_smalec

o ile z mojej strony to nie jest jakaś za bardzo osobista wycieczka w temacie zgoła innym.

slonica_smalec

randomowa liczba

slonica_smalec

La Fée niestety troche niewykorzystany potencjał. Widziałbym ten film lepiej. Taki surrealizm lewą ręką.

ocenił(a) film na 5
aviator48

To tylko taka lista kupa mięci na kiedyś gdzieś. Mam teraz miliard innych pilniejszych tytułów do obejrzenia, które bynajmniej nie dają o sobie zapomnieć. Np. "Sąsiedzkie dźwięki".
Wprost stoją przed oczyma.

ocenił(a) film na 7
ceolk

Ciekawie napisane;) Argumenty logiczne i przekonywujące. Chciałbym się wręcz podpisać pod tym co napisałeś.
Tyle, że… film mi się podobał.
Nazwij mnie dowcipnisiem albo wrednym - jak wolisz ale zdanie nie zmienię. Oczywiście najłatwiej by mi teraz było na poparcie swojej tezy obrzucić Cię kilkoma niewyszukanymi inwektywami. Taka zdaję się jest portalowa tradycja;). Pozwolisz jednak, że tym razem, wyjątkowo spróbuję ograniczyć się do konkretów.
Tak więc po pierwsze, film posiada w sobie autentyzm, realizm i prawdę. Praktycznie każda scena, każdy dialog jest prawdziwy i wiarygodny. A to jest wartość nie do przecenienia w filmie. Albowiem prawda w kinie (i nie tylko) jest najważniejsza.
A. Hitchcock mawiał: “film to życie z którego wymazano plamy nudy”.
No dobrze, być może w tym przypadku plamy tu i ówdzie zostały;) - mnie to nie przeszkadzało, może przez to film jest jeszcze prawdziwszy? -ale na pewno filmowi nie można zarzucić fałszu i pretensjonalności. Stanowi obraz życia. Bez ściemy i udawania.
Myślę sobie, że gdyby dajmy na to kosmici;) chcieli dowiedzieć się czegoś o życiu wspólnoty mieszkaniowej w Brazylii. Ten film byłby idealny. Jest niczym zerknięcie przez dziurkę od klucza. I może właśnie dlatego nie zobaczymy typowego kina akcji pełnego intryg, zdrad romansów, szalonych zwrotów akcji, pościgów, wybuchów i hektolitrów krwi. A nawet puent. Albowiem takie właśnie bywa życie. Nie zawsze składające się z puent (idziemy do pracy, robimy zakupy, śpimy i znowu idziemy do pracy. Ot proza życia).
W tym filmie wszelka akcja jest co najwyżej w domyśle. Albowiem film kończy się tam gdzie inne się zaczynają.
To jest właśnie drugi atut (jak dla mnie) filmu.
Nieprzewidywalność, niekonwencjonalność, nietypowość i oryginalność. Zarówno narracja jak sposób budowania fabuły jest wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju i niedająca się przewidzieć. Tak różna od typowej komercyjnej sieczki. Komletnie nie wiedziałem czego się spodziewać. Byłem zaciekawiony tym co wydarzy się dalej. I zdecydowanie się nie nudziłem. A więc dla mnie nudny nie był.
Nie oznacza to, że uważam go za film wybitny. To nie jest film tej klasy co choćby “Rozstanie” czy też “4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni” (albo "Amelia" choć to oczywiście zupełnie inne Kino). Ale mimo wszystko jest filmem ciekawym i nietuzinkowym. Wybijającym się ponad przeciętność. Przynajmniej dla mnie.
Tak więc może Twoje rozczarowanie wynika z innego gustu. Może po prostu lubisz inne Kino?
Zgadzam się natomiast co do jednego. Określenie “Sąsiedzkich dźwięków” jak thriller jest nadużyciem (delikatnie mówiąc).
Jak dla mnie jednak nawet jako "nie - dreszczowiec" jest filmem niezłym.
Kropka;)

robinson777

z ciekawości. czego brakowało temu filmowi do wybitności?
Narracją różnił się od tych najważniejszych filmów współczesnych jak 4 miesiace 3 tygodnie 2 dni, Ave, Rozstanie, Miłość, Za wzgórzami ale czy to źle?

ceolk

moim marzeniem jest stworzenie takiego filmu.
z tego co widzę ty nie będziesz mi w stanie w tym pomóc..

MOŻNA ZAMKNĄĆ TEN TEMAT FORUM.

maskey

Na filmwebie nie ma możliwości zamykania tematów na forum.

ocenił(a) film na 4
ceolk

W sumie mogę podpisać się pod opinią ceolka. Ten film jest oszustwem - dramatyczną muzyką i ujęciami udaje, że ma jakąś głębię, jakąś myśl przewodnią, a nie oferuje nic poza 2 godzinami obserwacji życia w Brazylii. Może dla reżysera zakończenie coś przekazuje, ale bez umiejętności czytania w myślach nie jestem w stanie tego stwierdzić, bo jest kompletnie niedopowiedziane. Jeśli chciał pokazać nierówności społeczne, to powinien bardziej się postarać, bo film nie ma w fabule nic, nad czym można się głębiej zastanowić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones