ja tam nie wiem... (("Słoneczny zegar" nie miał już tak przychylnego przyjęcia. Być może powstał zbyt szybko, by widownia zdołała ponownie przełknąć taką dawkę niełatwego przecież kina.)) (za www.filmpolski.pl) a mnie się podobał. Uwage przykuwają przede wszystkim piękne plenery, raz na jakiś czas pojawiają się zachody słonca, spadajacy śnieg z drzewa, jakiś strumyczek... piekne!
"Wrzeciono czasu" widziałam tak dawno temu, że już prawie go nie pamiętam, więc porównywać nie będę. Natomiast to, co tutaj moją uwagę najbardziej przykuło to fenomenalne zdjęcia(!), właśnie te wspomniane plenery- praktycznie każdy kadr bardzo przemyślany, cały film jest przez to jakby "zbiorem fotografii", czy to pejzaży, czy portretów. Istna uczta dla oka! Nie znam twórczości Kondratiuka, ale ten film zachęca do jej poznania.