Zacząłem oglądać z pewną dozą nieśmiałości. I faktycznie. Jeśli sie uprzeć, to film arcydziełem nie jest. Ale ma to coś, co sprawiło, że oglądało się całkiem, a nawet bardzo dobrze! :)
Ex-misjonarz, a obecnie pastor demaskujący religijnych szarlatanów, trafia na trop dziwnej buddyjskiej sekty, która szykuje się do bitwy o ocalenie świata.
Film który próbuje być czymś więcej, niż jest w rzeczywistości. Miał być mrocznym thrillerem z pogranicza religii, metafizyki i kryminału, a wyszedł z tego chaotyczny, niespójny i zaskakująco nużący miszmasz.
Fabuła, choć początkowo intrygująca, szybko gubi rytm. Trzy wątki, tajemnicze narodziny bliźniaczek,...