Sadysta
Captivity
2007
FAjowski był ten film !!! Nie był straszny ale zajebiscie wykombinowany!! trzymał w napieciu ;p;p !!
beznadziejne! z takiego pomyslu moznaby zrobic cos lepszego. mialam wrazenie jakby film nakrecil jakis kiepski gimnazjalista!
Piosenka zaczyna się jakoś tak na początku filmu (6 minut i 30 sekund leci film coś koło tego), jak Jennifer wchodzi z pieskiem do klubu na Soho. Klub nazywa się Facade. Nazwa klubu pokazana jest właśnie w momencie wchodzenia Jennifer i w tej scenie leci TA właśnie piosenka w tle. POMÓŻCIE !!!!!!!!!!!!!
pod koniec filmu tam jak ona mu pisknęła w oczy to wbiega do pokuju i zastawia drzwi ... drzwi otwieraja sie na zewnatrz wiec po co ona je zastawiała i on walił tym tasakiem żeby je otworzyć <skoro mógł złapac za klamke i otworzyc, bo nie były amknięte nawet na klucz...> bez sens
SPOILER
Zacząłem coś dopiero podejrzewać jak sie zaczęli kochać. No bo litości, ale walczą o życie w każdej chwili może wejść ten sadysta a oni jakby nigdy nic się kochają. Mimo wszystko jakieś zaskoczenie było;]
Nie jest źle ale mogło być lepiej.
Ale to juz było. Film nie wnosi zupełnie nic do tematu, jaki porusza. 4/10 to jedyne, co mogę dać. Kilka scen gore mogło zwrócić uwagę, ale poziom aktorstwa juz blady.
Moim zdaniem olbrzymi błąd popełnił tłumacz... Sadysta? Poza tym moim zdaniem w filmie nie potrzebne były te ze dwie sceny znęcania się nad ludźmi. Bez nich byłby to świetny triller. Ale i tak uważam że film bardzo fajny.Z ciekawym zakończeniem dla mnie nie przewidywalnym. A co do błędów to odskrobywanie tej szyby...
...w którym nie ma nic sadystycznego. Przetrzymywanie więźnia, obserwowanie go i oglądanie jak próbuje uciec miałem już w setkach innych filmów. Nie ma co oglądać...
Nie za straszny ten film.Jak dla mnie 4/10,no może 5.Ten film mogę obejrzeć(właśnie jest emitowany na HBO2),ale czasami zdarzają się tak nudne filmy,że to szok.Ten jak dla mnie średni.
Dodzukałem się kilku wręcz amatorskich błędów w tym filmie. Tak jakby robili go tak na szybko...
1. Gdy ona pierwszy raz zapala zapałkę to w jednym ujęciu już praktycznie się całkowicie wypaliła, a 3s później w innym jeszcze jest okoła połowa. Poza tym, gdy gasi ją, bo niby się oparzyła, to było też takie sztuczne,...