Obejrzałam film po hiszpańsku...i jedno mnie trapi...o co chodziło w scenie gdy Jacob i Bella mieli się pocałowac i przerwał im telefon? Wszystko było po hiszpańsku i nic nie zrozumiałam- co przez telefon powiedział Jacob i wgl ; )) Bd. prosze o odp; P
z tego co pamiętam było coś w stylu "nie ma go" i "przygotowuje się do uroczystości pogrzebowych(?) czy do pogrzebu". dzwonił edward, podając się za carlisle'a. chodziło o charliego, który uczestniczył w przygotowaniach do pogrzebu przyjaciela.
Jacob odebral tel a dzwonil Edward zapytal czy moze rozmawiac z Charliem a Jacob powiedzial, ze ogranizuje pogrzeb i Edward sie rozlaczyl a potem Bella sie wsciekla na Jake'a ze jej go nie dal.
Jacob powiedział "nie ma go, organizuje pogrzeb" i chodziło o to, że Edward myślał, że Bella nie żyje i zadzwonił, żeby dowiedzieć się prawdy. po usłyszeniu takiej wiadomości utwierdził się w przekonaniu, że Bella się zabiła.
Rose powiedziala Edwardowi ze Bella skoczyla z klifu i Edward zadzwonil zeby sie upewnic i specialnie sie spytal o Charliego a Jacob powiedzial ze Charlie jest na pogrzebie no i Edward stwierdzil ze to pogrzeb Belli i postanowil sie wybrac do Volturi xDD
A mnie zastanawia jedno: jak można odebrać CUDZY TELEFON w OBCYM domu?! To tak jakbym była w mieszkaniu u kogoś znajomego, akurat stała przy telefonie, który zadzwonił i jak sobie go, ot tak po prostu, odbieram bez żenady.... Dziwne.
Przestań.. w ogóle ta scena była żałosna jak cały Jacob. Zraniony wilczek, straszne! Jak jego nieśmiertelne, sterydowe ciało to przeżyje? Najchętniej w części trzeciej bym go uśmiercił, kiedy jak idiota walczy z nowonarodzonymi w imię swojej miłości... żal.
Zresztą wiecie co powiem jeszcze? Skoro już tak każdy wali prosto z mostu (może akurat nie w tym temacie) to może dorzucę też swoje trzy grosze!
Co to w ogóle za aktor gra tego Jacoba? Dziwne, bo nawet nie znam jego aktorskiego imienia, co jest wyjątkiem z głównej obsady Sagi.
Dla mnie to nie dziwne! Bo z niego żaden aktor. Wszystkie sceny z jego udziałem były po prostu żałosne i smutne zarazem. Dostawałem drgawek na punkcie jego głosu, który brzmiał po prostu tak sztucznie, że żałowałem, że nie słyszę w tym momencie dubbingu do jego postaci! Na szczęście nie występował on sam. Kristen jakoś ratowała jego rolę.. ukazują przy tym swoje prawdziwe oblicze i pełne dojrzałości aktorskie umiejętności! I zaraz nie jedna z was wyskoczy, jaki to zazdrosny i bardziej żałosny jestem. Hoho już się boję normalnie. Tak racja, jedynie żałosne jest to, że o tym piszę! Że marnuję na jego osobę swoje pięć minut życia, którego nigdy nie odzyskam. Ale wiecie co jest najgorsze? Właśnie to, że niczego mu nie zazdroszczę. To po prostu aktor ze spalonego teatru! Jego rola po Zmierzchu zagrożona? To co najlepiej zrobi? Zakoksuje przez pół roku i wyrobi masę mięśniową godną kulturysty z dwuletnim stażem. Po prostu żal. I na co to wszystko? By być zauważonym się pytam? Nie. Po to, by zająć godne miejsce podziwu swojego wroga - Edwarda. Przecież kto by nie piszczał na sali kinowej, gdyby nie było nagości czy temu podobnych scen z udziałem homo-wilkołaka wraz z bandą jeszcze bardziej skretyniałych homo-lupus-sapiens? No jasne, tak potrafią tylko rozjuszone nastolatki wyobrażające siebie na miejscu Belli. A wiecie co dodam? Na waszej głupocie zarobiono tysiące, na waszej niewiedzy miliony, a bezcenne są śmiechy ludzi z tej branży, bo wszystko i tak sprowadza się do małego zielonego banknota.
I co mnie jeszcze gryzie? Wracając do tematu.. laska pytała się o jedną scenę, dostała odpowiedź już w pierwszym poście, podkreślam: pierwszym! To nie wystarczy bo.. musi się znaleźć jeszcze trzech idiotów, którzy muszą podać swoją wersję wydarzeń, bo albo:
a) nie umieją czytać ze zrozumieniem i są większymi debilami niż ci, którzy:
b) są jeszcze większymi debilami, którzy umieją czytać ze zrozumieniem, ale robią do specjalnie, by mnie wkurzyć, albo:
c) uważają się za lepszych niż pozostali.
Żegnam i czekam na udaną prowokację, bo jakbym naprawdę miał dużo czasu, by czytać wasze zdegustowane wypowiedzi na temat moich ataków.
Nikt ci nie kaze czytac naszych zdegustowanych odpowiedzi ;p
Lubisz zwracac na siebie uwage?
Potrafie poczuc twoje rozgoryczenie nawet przez internet..
moze jednak masz jakies kompleksy i zazdroscisz Taylorowi Lautnerowi tego ze jest tak dobrym aktorem? I ze ciezko pracowal zeby osiagnac cialo filmowego Jacoba.. ?
Nikt nie zmusi Cie zeby Ci sie podobal..
ale spokojne, rozluznij posladki gleboki wdech [mozesz tez krzyknac w poduszke] i radze nie marnowac Twoich '5 minut' zycia ktorych 'nigdy nie odzyskasz' na tak bezsensowna paplanine.
No i na przyszlosc sie tak nie denerwuj bo serduszko ci siadzie...
"moze jednak masz jakies kompleksy i zazdroscisz Taylorowi Lautnerowi tego ze jest tak dobrym aktorem? I ze ciezko pracowal zeby osiagnac cialo filmowego Jacoba.. ? "
Czytanie ze zrozumieniem nie boli. Reszty nie skomentuję. Nie dam się sprowokować.
A ja polubiłam postać Jacoba ; ) W pierwszej części nie przypadł mi zbytnio do gustu.
"Hahah nie dasz sie sprowokować już sie dalas odpisujac na posta. "?
"Dałaś"???
No teraz bez przesady, ale na pewno się nie sprowokuję, ignorując po prostu Twoją osobę. Kogo masz na avatarze? Startują już wybory gay wolf?
Och.. a moze ty nie potrafisz czytac ze zrozumieniem?
Dobrze wiem ze sie zarzekales ze mu NIE zazdroscisz dlatego na poczatku napisalam 'Moze jednak' a na koncu dodalam '?'