Zaskoczenie - to moja pierwsza reakcja po obejrzeniu "Sali Samobójców". Film opowiada o pedagogiczno - społecznych problemach wychowawczych - dramat zarówno dziecka, jak i rodziców - pokazany w ciekawy sposób. Przyzwoite efekty specjalne, świetna gra aktorska, dobra muzyka. Według mnie to kawałek dobrego kina. 8/10. Pozdrawiam.
Wg. mnie film się ciągnie, był w kilku miejscach tak nudny, że zacząłem się zastanawiać jaka będzie końcówka i niestety przewidziałem ją tzn miałem dwa warianty albo się spotkają i zrobią to razem, albo on to zrobi przez nią, a ona się nawróci i bardziej stawiałem na to drugie, bo jak by było to pierwsze to po prostu "facepalm" za to, że pokazują dwie osoby w filmie, które chcą popełnić samobójstwo, nazwa filmu jest w liczbie mnogiej i sami rozumiecie... na szczęście tak się nie stało, ale druga końcówka też nie za ciekawa)...
Myślę, że ten film trafi do rodziców (na pewno zastanowią się po seansie czy poświęcają wystarczającą ilość czasu swoich pociechom)
Trafi też do "emo", trafi do "no lifów" którzy zamykają się w komputerze, na dłuuugie godziny i rzadko wychodzą z domu i do części nieakceptowanych nastolatków przez społeczeństwo.
A i zapomniałem o gimbuskach jarających się głównym aktorem, jaki to on był sexi.... taki inny i ta grzywka oh ah eh...
Mnie nudził ten film no i jeszcze ta końcówka.. ehm 3,5/4 ocena
Akurat najbardziej przewidywalnym zakończeniem, było to, że nikt nie popełni samobójstwa. a Dominik uwolni się spod wpływu Sylwii. Rzeczywiste zakończenie filmu było niezgodne z ogólnie utartymi schematami, ale dzięki temu film zyskał na sile. Ty wyraziłeś inną opinię, ale twoja cała wypowiedź jest jakaś dziwna i odbiega od normy.
Film tylko dla zakompleksionych nastolatków i tyle... nawet nie wytrzymałem do końca "seansu" bo jaki jest sens oglądać jak ludzie się tną, "to nie jest gra ty k***o" - jakiś gościu grający w gre... no na prawdę? A najbardziej mnie rozśmieszyło "musisz być terrorystą" a gościu ubiera się w jakieś emo ciuchy... Jeżeli to jest terrorysta to ja jestem członkiem gangu motocyklowego... Film słaby do bulu...
Dla nastoli, jak mówisz. Ok, był dobrze zrealizowany, zdjęcia, wpleciona animacja, dialogi itd.. a dla mnie był po prostu durny, otępiający bardziej niż granie kilka godzin w FPS na multiplayer... wiało przejaskrawionymi stereotypami.. demonizujący gry i uwłaczający godności kogokolwiek, kto w ogóle grał w jakąś grę.. (koleś, który kasy ma jak lodu gra w grę w trybie singleplayer... litości..) ..obrażający inteligencję i "obycie" widza.. (ta.. rodzice którzy jakoś w ciemię bici nie są, nie wiedzą jak "wywabić" synka z pokoju.. wpadają na to żeby wyłączyć internet po.. wielu dniach zastanawiania się co zrobić.. co z tego wynika? muszą być głupsi niż ustawa przewiduje, wystarczyło nie dać michy)
Nie wiem czy taki był zamysł scenarzystów, ale już chyba po 15min miałem ochotę wyłączyć.. główny bohater wzbudził szybko moją niechęć.. po tym jak zjechał laskę w recepcji.. że do niego to należy się zwracać "per Pan".. ok rozumiem.. może taki był cel, żeby ukazać wady w jego wychowaniu... skoro nigdy nie jechał miejskim autobusem.. no to wszystko jest możliwe.. on wrażliwy? tak wrażliwy jak deska klozetowa w "..najgorszym kiblu w Szkocji.."
bardzo dobry film. przemowi zwłaszcza do ludzi, którzy jak ja miewali za ''mlodu'' rozne pomysły na zycie. niby z powodu sceny karate wiadomo jak zakończonej poprzedzonej calowaniem facet się zdolowal. trudno. bywaja jeszcze bardziej uprzykrzające zycie pomysły, gdy ma się te nascie lat.
mnie spotkalo jeszcze większe upokorzenie na wycieczce szkolnej- tez o podtekście seksualno-gejowskim. na szczęście za czasów mojej mlodosci nie było neta, nie miałem takich znajomych i moglem liczyc na pomoc rodziny, która jak się okazało jest najskuteczniejsza na samotność, mlodziencza glupote i genialne pomysły, które się pojawiają po ''zartach'' ludzi cie znających, bo miało być fajnie, smiesznie i na żarty.
Jestem pewien Wojciech, że gdyby Cię nie spotkało to "upokorzenie" w młodości, nie oceniłbyś na więcej niż 5 tego filmu...
Ja nadal uważam, że jest to film dla
-nastolatków (emo, w ogóle wszystkich gimbusów, tzw. "nolifów" siedzących i grających po xx godzin dziennie na komputerze
-starszych ludzi (którzy mają bądź planują mieć dzieci)
i to chyba na tyle
może i masz racje. film mi się spodobal, wysoko go oceniłem, ale nie zamierzam go więcej ogladac- po co wracac do przeszlosci. bardziej mi się podobal film o podobnej tematyce Chatroom.