Byłby fantastyczny, gdyby wykonania nie były tak "rozkraczone". Tym bardziej, że w ścieżce znalazło się kilka numerów, które naprawdę rzadko wykorzystuje się w filmach, choćby "Golden Slumbers", "I'm only sleeping" czy "Mother Nature's Son"
Choć, jeśli by tak nad tym pomyśleć, może i te, bądź co bądź, nieco ograniczone muzycznie wersje przy porównaniu z oryginałami, pasują do "I am Sam" znacznie bardziej. Sam najprawdopodobniej nie zafascynował się czwórką z Liverpoolu z racji tego, że ich brzmienie było wspaniałą synchronizacją głosów i wszystkiego tego, co w muzyce da się zsynchronizować. Nie zastanawiał się pewnie nad poprawnością i niezafałszowaniem dźwięków. Nie był w stanie doszukać się smaczków w utworach występujących
Dlatego właśnie doszłam do wniosku, że idealne wykonania brzmiałyby, jako tło filmu, trochę wtórnie