że tak powiem. Film bazuje na podobnym schemacie jaki oferuje 50 pierwszych randek. Nie widziałem go, ale słyszałem o czym jest.
A "Why Me, Sweety?!"? Jaki jest? Hm, rzekłbym że miejscami słaby, nawet bardzo, ale ma całkiem niezłą obsadę, zakładając że ktoś lubi Louisa Koo czy też Cherrie Ying (która, swoją drogą, była tu całkiem fajna), film ma także niezłe zdjęcia, nie są może jakieś artystyczne, ale mają taki klimat jak z innych hongkońskich produkcji- zwłaszcza komedii: Obraz jest dość miękki, mocno kolorowy i ma sporo światła.
Co do samego filmu jeszcze,
cóż, część żartów jest, jakby to powiedzieć, trochę żenująca, w ogóle nie śmieszna. Jest kilka ciekawych scen, ale jest też sporo takich które są mocno przewidywalne, które nie śmieszą, bądź są po prostu "jakieś dziwne". Chodzi tu zwłaszcza o początkowe części filmu: zachowanie bohaterów jest czasami zastanawiające.

Wątpię by jakiemuś "pochłaniaczowi hollywoodzkich produkcji", "why me, sweety?!" podeszło. Film kierowałbym raczej do fanów głównych aktorów.
Chciałbym jednak zaznaczyć, że "Sat yik gaai lui wong" nie jest beznadziejne, aczkolwiek należy liczyć się z małą ilością humoru, średniawym aktorstwem, i historyjką opowiedzianą "tak sobie".
Film lubię za zdjęcia, aktorów i parę ciekawych scen, reszta nie oferuje za wiele.