Varg mówił kiedyś, że woli ten film od książki, ciekawe czy dlatego, że Władcy Chaosu
zawierają sporo krytyki pod adresem sceny BM i w sumie ukazują go jako umiarkowanego
oszołoma i prymitywa, z kolei podczas oglądania filmu miałam wrażenie, że jest on
strasznie wybielający, zarówno kwestię morderstwa, jak i podpalenia, nie wspominając o
samej osobie Vikernesa ... osobiście wolę wierzyć w wersję filmową, chociaż mam
odczucie, że zarówno książka jak i film są naciągnięte ;)