Głupszego opisu do filmu jeszcze nie czytałem. Kiszenie ogórków?! To zwykła opowieść o nastoletnim poszukiwaniu własnej drogi w kontrze do rodziców. Rzadko spotykane - z sympatią i znajomością tematu przedstawia punkową subkulturę. Czuć, że autor wywodzi się z tego środowiska. Świetny film.