Od dziecka jestem fanem F1. Moje pierwsze wyścigi oglądałem w 89’ i jak to zwykle bywa z fanami F1, w tamtym czasie bóg był tylko jeden. Nie nawidzilem Schumachera bardzo długo. Nigdy mu nie kibicowałem ale po jakimś czasie nauczyłem się jednego. Należy szanować swego wroga. Świetny film, który przybliżył mi obraz kierowcy, którego nie lubiłem ale ceniłem i szanowałem. Emocje, emocje i jeszcze raz emocje
Odkąd do F1 weszli holenderscy fani to fora poświęcone tej dyscyplinie i social media zalała fala hejtu, a główny cel to LH. Nadal nie rozumiem dlaczego, aż tak go nienawidzą…
Po prostu przez te lata dominacji ludzie chcą w końcu kogoś nowego na tronie, a tak się w tym roku złożyło, że Verstappen jest na bardzo dobrej drodze do tego. Holendrzy teraz mają totalnego bzika na punkcie F1 tak jak Polacy kilkanaście lat temu i nie dziwota, że obrosło w internecie w fanatyków.
To chyba nie oglądałeś tegorocznej GP Wielkiej Brytanii na torze Silverstone... proponuję mniej ideologi i poprawności politycznej, a więcej suchych faktów. Tyle w temacie.