"Bohaterowie posługują się słownictwem, którym nadopiekuńcze matki zwracają się do swoich oczek w głowie, traktując je jak stworzenia z nie dość rozwiniętą przysadką mózgową, by mogły zrozumieć język dorosłych. Niewyszukane żarty, szablonowe dialogi i stereotypowe kreacje robią z dzieci głupsze i bardziej infantylne stworzenia, niż są nimi w rzeczywistości."
Słowa te nad wyrost krytykują tą jak nie patrząc "bajkę". To tylko produkcja dla kilkuletnich dzieci, więc ja oglądając ten film nie oczekiwałem jakichś skomplikowanych dialogów, niebywałej intrygi kryminalnej i wyszukanych żartów. Film chociaż jestem, dorosły nie uczynił mnie głupszym i sądzę, że małe dzieci rozbawi... ale nie spowoduje, że zamkną się w sobie i będą biegać po pokoju jak Scooby ze zwisającą na kilkadziesiąt centymetrów ślinką.
Życzę trochę dystansu na przyszłość