Ogólnie lubie Uwe Bolla. Nie jest jakimś wybitnym reżyserem ale jak chce to potrafi nakręcić
niezłe kino, ale Seed mu nie wyszedł. Takie troche podobne do "Piątku 13", trochę do "Piły", ale
całość to takie epatowanie bezsensowną przemocą. Ani ładu, ani składu tylko katowanie.
Pierwsze sceny rzeczywiście są przerażające, ale po co to wszystko razem...kiepsko, kiepsko.
Jak dla mnie film całkiem niezły. Faktycznie ta scena z tym młotkiem trochę przedobrzona i do tego strasznie kiczowato zrobiona, ale film dało się obejrzeć