Od razu mowie ze filmu jeszcze nie widzialem,ale byl juz wyswietlany podczas FrightFest i o to krotka notka:
"Kolejny film, z którym przyszło widzom się zmierzyć, to ?Seed?, efekt przemyśleń Bolla na temat człowieczeństwa i wyraz jego głębokiej dezaprobaty dla gatunku ludzkiego. Cóż, trzeba przyznać, że ten kinematograficzny kopniak w twarz widza to prawdziwa nihilistyczna przejażdżka. Dyskusja po seansie, była najbardziej żywiołowa podczas tej edycji festiwalu.Pojawiły się nawet głosy, że taki ?Henry: Portrait Of A Serial Killer? to kino lekkie, łatwe i przyjemne w porównaniu z ?Seed?.Film potrafił poruszyć widownię,bo choć na początku pewnej niezwykle brutalnej sceny, niektórzy obecni w kinie klaskali z aprobatą, to po kilku minutach na sali panowała absolutna cisza, przerywana tylko nerwowymi westchnieniami mniej odpornych widzów, a część osób w ogóle opuściła salę."
Czyzby Uwe Boll nakrecil naprawde tak dobry film....