Zupełnie nieporadny, taniutki horror, który epatuje widza wielokrotnie wykonywanym na krześle elektrycznym wyrokiem śmierci. Narracja toczy się leniwie. Irytująca praca kamery – kręcenie z ręki. Niechlujstwo na każdym kroku. I tak największe wrażenie wywołują u widza dokumentalne sceny dręczenia niewinnych zwierząt zawarte w pierwszych kadrach tego ze wszech miar nieudolnego filmiku. (0/10)