Jak zobaczylem te scene poczatkowa z zabijania zwierzat, to sobie darowalem caly film - tylko poprzeskakiwalem do konca. Ta scena z tym rozlupywaniem czaszki tej kobiety tez okropna, ale i tak daleko jej do tych scen zabijania zwierzat.
Zrezygnowalem z ogladania (oby tylko jak najszybciej zapomniec te sceny zabijania zwierzat).
A być może te sceny - fakt, nieprzyjemne w odbiorze - były specjalnie ujęte, żeby pokazać beznadzieje ludzi i w jakiś sposób poprzez analogię zwrócić uwagę na zachowanie głównego bohatera - tak jak ludzie traktowali zwierzęta, w sposób całkowicie bestialski i pozbawiony jakichkolwiek odczuć Seed traktował innych ludzi. Nie chcę w żaden sposób usprawiedliwiać Seed-a, ale dlaczegoż znęcanie się nad zwierzętami miałoby być traktowane lżej, niż te same gesty i te same czyny w stosunku do ludzi ? Może źle odebrałem ten obraz, ale myślę, że miało to pokazać, że jesteśmy tylko zwierzętami, które nauczyły się posługiwać skomplikowanymi narzędziami.