To nie jest PRAWDA! Próbowałem w to uwierzyć! Nawet 2 tygodnie sprawiało mi to przyjemność. Prosiłem, wizualizowałem i NIC!!!! Nadal te same koleje losu, których nie myślałem w ogóle przez ten okres. Nic o czy myślałem, nawet najdrobniejsze rzeczy, które mogłyby mnie uszczęśliwić się zamanifestował lub zmaterializowały.
Jeżeli nikt mi nie powie, co źle robię (a oglądałem ten film 4 razy, więc powodzenia), to stwierdzę, że to kompletne nieprawdziwe gó*no zrobione dla kasy a nie dla ludzi.
przede wszystkim nie możesz wątpić.. ani na chwilę..
Bo wtedy na pewno to nie przyjdzie..
W filmie cały czas mówią by w to nie wątpić..
Był przestawiony tam mężczyzna, który po 5 latach zamieszkał w wymarzonym domu.
potrzebowałem waszych postów! napiszcie mi co wielkiego osiagnieliscie lub jakie rzeczy przyciagnelisci dzieki tajemnicy, ktore byly by niemozliwe w normalnych okolocznosciach. powymieniajcie sie tym ludzie! jestesmy w pelni anonimowi na necie. mozna cos o sobie chyba powiedziec :))
Tutaj nie koniecznie chodzi o przyciąganie jakichś niestworzonych rzeczy. Najważniejsze w tym "oddziaływaniu" jest to, że zaczynasz dostrzegać świat jako kolorowy a nie szary, zaczynasz być optymistą i podnosisz się po każdej porażce. Uświadamiasz sobie, że masz siłę się przeciwstawiać i dużo zależy od ciebie. Chodzi o ty by się zmotywować do działania, bo gdy zaczniesz coś robić w kierunku urzeczywistnienia swojej prośby to sam znajdziesz możliwości i szanse jak do tego dojść. To jest prawdziwy "sekret".
Całe to gadanie o SEKRECIE jest tylko po to by ludzie byli w stanie się bardziej zmotywować do działania, ale gdy powie się komuś wprost: "weź się do roboty" to na niego nie podziała. Dlatego lepiej zrobić taką historyjkę.
A tak naprawdę to pewnie nigdy się nie dowiemy czy to oddziaływanie istnieje, ale warto zmienić swoje nastawienie do życia.
Mi się udało ukończyć wymarzone technikum, zdać maturę, dostać na studia i teraz zobaczymy czy się uda zrobić licencjat.
Owszem ktoś powie że doszedłem do tego bo się przyłożyłem i zgadzam się z tym, ale jaką mamy pewność że "oddziaływanie" nam nie pomogło?
PS: Moim zdaniem lepiej obejrzeć taki film lub przeczytać książkę i się "wziąć do roboty" niż pomodlić się i zostawić sprawy w rękach istot niematerialnych.
a przy okazji film i ksiazka mowia o tym zeby czuc sie dobrze, byc szczesliwy i optymistycznie nastawiony. Wiec nawet jakby to nie działalo, czujac sie dobrze zyje nam sie lepiej niz jakby ciagle sie czyms przejmowac. Naprawde warto sprobowac, bo stracic nie ma co, a zyskac mozna naprawde duzo :)
Ja przez długi czas czyli około 6 miesięcy ( zanim oglądnąłem ten film jeszcze) chciałem mieć aparat cyfrowy , jednak nie było go na mnie stać gdyż nie zarabiałem na siebie , poszedłem na studia , wchodzę do jednego klubu , idę po schodach... a tam co? aparat cyfrowy :))) ktoś go zgubił po prostu , no ale cóż , znalezione nie kradzione i dzisiaj się ciesze fajnym aparatem Panasonica ;)
Jeśli tu chodzi o to, żeby "nie wątpić ani na chwilę" to ja już wiem jak to działa. Człowiek który nie dopuszcza do siebie wątpliwości, w końcu WMÓWI sobie, że to działa. Jeżeli jakieś tajemnicze "sekrety" mają odbierać zdolność do krytycznego myślenia to mogą mnie krótko mówiąc w dupę pocałować.
Drogi Galu Anonimie, takie jest już życie, że WSZYSTKO wydaje się tajemnicze, tylko DO CZASU GDY SIĘ TEGO NIE POZNA. To raz, bo żadna w tym tajemniczość dla kogoś kto zagłębił się w temat (dla dziecka z zerówki rachunek rachunek różniczkowy, lub trójwymiarowy wykres funkcji też jest jak czarna magia, a właśnie tak się składa, że w tym temacie społeczeństwo jest, aż tak zacofane -w tym także i byłem ja, DO CZASU gdy nie po chomikowałem w sieci, na YouTue, na forach, w Wiki sprawdzając autorytety i bibliografię pisarzy -artykułów o tym są tysiące, książek setki, a filmów dziesiątki -"SEKRET" to takie meritum, istota sprawy w pigułce). Więc zapominając o "jakiś tajemniczych sekretach" a koncentrując się na swojej niewiedzy, jeśli zechcesz zmienić coś w swoim prostym modelu świata, to zachęcam do poszukania lub zgłoszenia się na PW -chętnie podam listę czy nawet prześlę artykuły, adresy stron, od których warto zacząć (bo temat mechanizmów działania tzw. prawa przyciągania jest tak niewiarygodny dla laika, jak właśnie wyższa matematyka dla dziecka, które dotychczas słyszało, że istnieje jakaś wyższa matematyka, którą można nawet opisać rzeczywistość poza prostym szkicem na kartce papieru).
Jeśli nie masz czasu na studia książek lub filmów, w tym wywiadów i wykładów naukowców to możesz tylko zaufać mi i podobnym, którzy zadali sobie ten trud podjęcia długiej drogi ku zrozumieniu, że to jest w istocie logiczne, oparte na pewnych nieznanych w naszej kulturze prawach i działa niezawodnie tyle, że instrukcja obsługi nie ogranicza się do "proś, a będzie Ci dane". Sprawność, jak we wszystkim prócz samej wiedzy /która jest dość szeroka/ wymaga pewnej KONDYCJI, którą noża w sobie wyrobić, ale nie jest to już takie łatwe jak powiadają Ci, którzy znają dobrze teorie, rozumieją podstawy, a jednak nie czynią w swym życiu wszystkiego jak by chcieli. Wspomnę tylko, że człowiek składa się z 2 podstawowych ciał -fizycznego i niefizycznego. To niefizyczne o wszystkim decyduje komunikując się z resztą właściwego, tj. energetycznego świata. Cała sztuka polega na opanowaniu tej komunikacji -upraszczając miedzy twoim umysłem nazwijmy go Ego, a dalszą świadomością -nazwijmy ją duszą.
Ot cały sekret -zwyczajnie człowiek jak i cały świat jest dwuwymiarowy, o czym od tysięcy lat uczy wiele szkół mistycznych np. Huna, Kabała -których założenia dopiero w XXI wieku potwierdza nauka -to taki szczegół, dzięki któremu można wszystko zrozumieć po naszemu, bez odwoływania się do Biblii, która także takie nauki zawiera. Myśleć krytycznie to sobie można ale bez wiedzy to można tylko bajać, bujać w swoim iluzorycznym świecie wyobrażeń -gdyby nie rozwój wiedzy, nadal myśleli byśmy, że mieszkamy na płaskiej Ziemi, a oblewali byśmy obelgami i zamykali wszystkich innych "magików", "czarodziei", "heretyków" i "szarlatanów", "pseudouczonych" próbujących dla "rozgłosu" lub "kasy" lub "wywołania rewolucji", wcisnąć nam "kity", że Ziemia niby jest kulą i do tego kręci się w okół Słońca.
Pierwszy raz dowiedziałam się od siostry o Sekrecie kiedy byłam przed przesłuchaniem na wymiane miedzynarodowa.Powiedziała mi,że mam czuć się tak jakbym już tam i cieszyć się z tego. Śmiałam się z tego przez cały dzień, ale potem pomyślałam co mi szkodzi i zrobiłam jak radziła.
Przesłuchanie było po angielsku miałam przygotowaną prezentację, a potem trafiły mi się tak banalne pytania, że aż śmieszne...byłam chyba 5 na liście, którzy się dostali.
Z angielskiego jestem średnia a w stresie naprawde mi cokolwiek powiedzieć, na przesłuchaniu byli też uczniowie piątkowi i szóstkowi...a ja byłam przed nimi.
Po tym uwierzyłam...obejrzałam natychmiast film, potem przeczytałam książkę. Wg mnie to działa, choć czasem też nachodzą mnie wątpliwości czy to naprawdę siła przyciągania.
Co do tego,że to film dla kasy to gdzieś czytałam, że był on opublikowany w internecie za darmo przez twórców, ale nie jestem na 100% pewna.
ja z checią Ci powiem co osiągnąłem dzieki sekrecie...przez dłuuugi czas myslałem, wyobrazałem, czułem wdziecznosc i stosowałem sie do zasad w tym filmie. w koncu zacząłem wątpic, ale uznałem ze to juz tuz tuz, tak jak o tym mowili, ze jest to juz pod powierzchnią i czeka na dogoną chwile by sie wyłonic, wiec pracowałem nad niezachwiną wiarą, i co? jade za pare dni w podróz po europie, na prawde przysiegam ze to dzieki temu sie spełniło, UWIERZCIE w to, a wszystko bedzie mozliwe. marzyłem o podrozy i sie od kilu dni zaczyna to spełniac, w koncy w czwartek w przyszłym tygodniu....JADE:}. pozdrawiam
Tak, film jest opublikowany gratis w sieci, w kilku miejscach -także w wersji polskojęzycznej (nie wkleję linku, bo była by to reklama powiązanych z tą inicjatywą serwisów). Na kilku stronach widziałem też podobną książkę, która była napisana ponad 100-lat temu i dlatego nie chroniona prawami ś.p. autora można sobie ją kopiować i rozdawać. Tytuł to zdaje się "sztuka bogacenia się" -autor szerzej omawia techniki przedstawione w filmie, ale tylko w zakresie zdobywani pieniędzy. Mimo wszystko w europie to jak by nie patrzyć pewna nowość, ale nie w kulturach wschodnich, gdzie owa powiedzmy doktryna sekretu jest elementem filozofii, religii (zresztą gdyby dosłownie rozumieć naszą Biblię wyszło by na to samo "To twoja wiara cię uzdrowiła", "Jeśli mieli byście wiarę, jak Ziarnko gorczycy ... ", "o cokolwiek będziecie prosić z wiarą da wam mój Ojciec w Niebie", "dziękuję Ojcze, że mnie wysłuchałeś" -mówił Jezus podczas czynienia cudu -tego jest znaczenie więcej, przytoczyłem tylko kilka cytatów z pamięci). W poradnikach biznesowych, nt. sukcesu jest od dawna pełno tego, wszystko zależy od nas od tego co chcemy dostrzec -stek bzdur, aby się lenić i nic nie zmieniać, narzekając, że się nam nie wiedzie -czy przyjąć i po woli wdrażać tą wymagającą przemiany sposobu myślenia, pracy nad sobą, w rzeczywistości głęboka filozofię podpartą nowoczesną psychiatrią /która potwierdza tajemniczą moc podświadomości/. Niestety podobno największą przeszkodą jest lęk przed zmianą (sam z resztą to dobrze znam:)
Widzę że w temacie udział biora same młode osoby. Jest wiele sposobów do tego by się zmotywowac i coś osiagnąć. Sprowadzanie tego tematu w kwestii wiary do pobożnej modlitwy to jakieś nieporozumienie.
Ten kto tak stawia sprawę, nie ma pojęcia na czym wiara katolicka się opiera.
Mozecie próbować iść tą drogą, choć prędzej czy później napotkacie na mur i cała wasza wiara w powodzenie, legnie w gruzach. Wynika to z tego, że ta droga jest bardzo prymitywna i nigdy nie wiadomo gdzie was zaprwadzi.
Dużo większą siłę ma świadomość. Świadomość własnych potrzeb, słabości i własnych możliwości. Swiadomość otoczenia, słabości ludzi i relacji z nimi. Świadomość upływającego czasu i tego, jak można go spożytkować.
Ale to jest coś, co trzeba pojąć, zrozumieć i mieć na uwadze przez cały czas. Trzeba dojrzeć do tego. Wtedy będziecie silni i bedziecie wiedzieli gdzie idziecie i co was może spotkać.
Bardzo dobrym źródłem informacji na ten temat na początek, jest "przebudzenie" antoniego de mello. Jeśli szukacie jakiegos sposobu na zmiany w dobrym kierunku, zajrzyjcie tam. Na necie jest cała zawartość tej książki.
Powodzenia!
jestem ateistą, wiec raczej jak powiedziałes "Sprowadzanie tego tematu w kwestii wiary do pobożnej modlitwy to jakieś nieporozumienie" mnie nie dotyczy. nie chodzi tu o wiare w cos ponad nami, tylko w nas samych, w nasze mozliwosci i szeroki choryzont siły naszego umysłu. ja wierze ze to mniej wiecej działa w taki sposób jak przedstawił to film, i to nie dlatego ze nie znalazłem informacji na ten temat nigdzie indziej, bo moge z czystym sercem powiedziec, ze wiele czytam na ten temat, głebok siedze w religii Buddyzmu, a ich nauki są obszerniejsze, o wiele wiecej mowią na temat, co nie znaczy ze film sie całkowicie od nich rozni, wrecz przeciwnie, film jakby opiera sie na tych załozeniach, i jest streszczeniem tego w co oni wierzą...
Z perspektywy wiary katolickiej to od tego filmu powinieneś się trzymać z daleka. Na kilometr cuchnie sekciarstwem w stylu New Age.
Pytanie co jest gorsze - wiara katolicka czy new age?
Film sam w sobie jest wielką propagandą. Jak wytłumaczyć to, że jestem pesymistą nienawidzącym otaczającego mnie środowiska, a pomimo tego tarzam się w pieniądzach, których nie potrzebuję? Czy przez negatywne myślenie także można osciągnąć "sukces"? Czyżby przyciąganie działało także w drugą stronę?
działa w obie strony, jeśli nie cieszysz się z tego, że masz pieniądze i narzekasz na to - przyciągasz ich więcej. myślisz o tych kwestiach negatywnie, tym samym przyciagajac do siebie ten stan rzeczy.
wnioskujac z Twojej wypowiedzi to ze masz pieniadze nie daje Ci szczescia i nie podoba Ci sie otoczenie w jakim sie znajdujesz, wiec dokladnie o tym mowi sam film. pograzasz sie w nieszczesciu narzekajac na nie.
co do kwestii religijnych - nie rozumiem w ogole jak można nie zauwazac tylu zbieznosci dzialania sekretu z doktrynami religijnymi, wystarczy spojrzec na same modlitwy, czym jest modlitwa tak naprawde? podziekowaniem za dary od Boga i jednoczesnie prosba o coś co ma dac nam szczęscie w zyciu, tak? w filmie jest dokladnie to samo, nalezy dziekowac za to co sie juz posiada i afirmowac to czego sie pragnie, juz nie wspominajac o tym by odczuwac tylko pozytywne uczucia, a wyzbyc sie negatywnych (zrodel grzechu)...
@gal_anonim2 Twoja wypowiedź brzmi agresywnie i do tego jako kogoś z zewnątrz. Odpowiem słowami Mistrza, na którego [dobrze mi znana, bo nieprzesypiana w kościele, moja] religia się powołuje: "To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. " Mam nadzieje, że gasi to jakieś próby naciskania w stronę fanatyzmu religijnego, z którym u żydów walczył Jezus?
Szafujesz słowem "sekciarstwo" powołując się na religie (lokalną wiarę). Odpowiedz zatem CZYM SIĘ RÓŻNI SEKTA od RELIGII ?(!)
Ostatnio wiele czytam co pozwala mi się rozwijać (min. postrzegać świat znacznie szerzej, niż z szarej perspektywy wychowanka takiej czy innej religii).
Doszedłem do wniosku, iż w istocie NIE MA RÓŻNICY (jedno i drugie opiera się na wierze w sztywne dogmaty, co gorsze raczej nieweryfikowalne /dla laika, którym zwykle manipuluje się utrzymując w strachu -musisz robić to i to bo inaczej spotka ciebie to i tamto -jakieś wyimaginowane straszliwe nieszczęścia/kary naokół po śmierci:) Jedyna różnica polega na powszechności (kto wychowuje dzieci wpajając im wizję świata ten ma większość, kto straszy ciemniejszymi wizjami, w końcu kto w przeszłości stosował więcej przemocy i krwawo tłumił herezje, wycinając w pień innowierców). Nie pochwalam tu sekt ganiąc religie (chciałbym tylko prosić o wysilenie się na obiektywizm -religie/sekty mają to do siebie, że zawłaszczają sobie monopol na prawdę i nawet zbawienie - z perspektywy jednej każda inna jest fałszywa i nawet zgubna. Będąc uczciwymi nazywajmy rzeczy po imieniu (twoja wypowiedz powinna brzmieć: "Z perspektyw ZALECEŃ naszej rodzimej sekty [którą nazywamy wiarą lub religią] powinniśmy trzymać się od tego filmu z daleka, ponieważ zawiera elementy bliskie doktrynie (konkurencyjnej czyli wrogiej) sekty .....). Dzięki głębszemu zrozumieniu o co w tym wszystkim chodzi jestem już ponad tymi dziecinnymi przepychankami (religijnymi/sekciarskimi sporami). Dodam, że każda z nich jak legenda zawiera część prawdy +masę błędnych interpretacji, spekulacji -choćby pierwotnie miał być bliskie prawdy, pożyteczne dziś zostały wypaczone jak plotka.
Cóż też z czasem rozpoznałem kościół jako sektę (tym bardziej groźną, bo powszechną i bagatelizowaną, a działa destrukcyjnie na psyche).
Bardzo fajny i wymowny awatar:)
No włąśnie, moze dlatego ,ze próbowałeś uwierzyc ale nie wierzyłeś? Chodiz o to żeby wierzyc bezwzględnie.
Po obejrzeniu filmu olśniło mnie jak wiele wydarzeń (dobrych i złych) w moim życiu sobie wykrakałam. Opisany w książce i filmie Sekret odbieram raczej jako "mobilizator do działania". Poprostu jeśli nie wierzymy, że nam się powiedzie - nie dążymy do tego.
Ludzie. Czytając wasze komentarze i wypociny, sam zrozumiałem jaki jest Sekret! Sekret polega na tym, zeby nie wierzyć w pierdoły bez żadnego racjonalnego wytłumaczenia i w tym samym czasie doić na kasę tych, którzy wierzą. Nie wiecie nawet ile w zyciu zyskłaem dzięki pajacom, którzy wierzą w podobne bzdety. Pozdrawiam i proszę skupcie się na myśleniu pozytywnym w zakresie przyrostu szarych komórek. Jak się spełni to może jeszcze jest dla was szansa.
Chętnie pogadam gdy sprecyzujesz co masz na myśli pisząc "racjonalne wytłumaczenie" oraz "... pierdoły" (jak na razie nie przedstawiłeś żadnego argumentu, a z wypowiedzi wnioskuję, że życzysz innym tego czego chciałbyś dla siebie). Zwróć uwagę, że większość nowatorskich odkryć nie ma racjonalnego wytłumaczenia (jest ono możliwe dopiero z czasem, gdy zbada się cały kontekst zjawiska np. czarne dziury -zostały wyliczone matematycznie, a potem dopiero odkryte -jak je wytłumaczysz RACJONALNIE? albo, że galaktyka ma formę obracającego się dysku, lub wielki wybuch -co było wcześniej i czemu wybuchło? -takich przykładów można podawać setki -już począwszy od budowy żywych organizmów). Widać w naszej społeczności, ciemniejszej i bez wyobraźni, nim coś nowatorskiego zostanie upowszechnione jest uważane za pierdoły (Choćby było oczywiste jak np. życie w kosmosie -miliardy planet, a jakiś przypadek miałby sprawić, że na jednej i na krótko było by życie;) Nowoczesna fizyka dotyka niesamowitych zagadnień jakby rodem z powieści SF. Założę się, że za paręset lat nasza niby nowoczesna i postępowa epoka będzie postrzegana jak średniowiecze!
Będziemy wdzięczni gdy naświetlisz dlaczego tak uważasz? (i o co chodzi w tym kontekście /gdy już założymy, że masz racje/ co z tego wynika dla widza?) Podsumowując 3 pytania:
1. Co o tym świadczy (podaj argumenty)?
2. O co chodzi w filmie jeśli przyjmiemy, że masz racje?
3. Co z tego wynika dla nas, ewentualnych widzów?
Z góry dzięki za rzeczowe odpowiedzi.
bo to na pewno nie jest łatwe. Ja jestem urodzoną pesymistką, więc mam problemy z tym, ale małymi kroczkami można dotrwać do upragnionych efektów. Co Ty byś chciał w 2 tygodnie całkowicie zmienić swoje życie? chyba nieuważnie oglądałeś sekret
O MY F******GOD - naprawdę są ludzie wierzący w taki stek bzdur ???
Nie potrafię nawet opisać, ponieważ brak mi słów ludzi - nie wiem wierzących, kierujących się takim GÓWNEM BLEEEEEEEEEE.
Pozdrawiam całą resztę ludzi zdrowych ;P
Wow! (co za o-QrzyK -zdumienia, bólu, żalu czy rozpaczy?) Zanim przejdę do komentarza zagadkowo emocjonującej wypowiedzi, bardzo proszę -opowiedz, co takiego strasznego, znaczy bulwersującego widziałeś w tym filmie (a właściwie to, który fragment oglądałeś -czy może na YouTube zajawkę PP)?
Konkretnie, która część tego "steku" wg. Ciebie jest bezsporną bzdurą (nie wartą zastanowienia)?
Bo widzisz "choroba" powodująca taką przepaść między ludźmi, totalne niezrozumienie, to nic złego: wyobraźnia, inteligencja, wiedza oraz pewna wewnętrzna, aby nie powiedzieć "duchowa" kondycja (bo zaraz ktoś zapyta "a jaka to sekta"). Niestety większość myśli utartymi schematami (mając jakby ograniczające perspektywę klapki). Nie martw się -świat jest w istocie doskonały -potrzeba tylko czasu aby do wszystkiego dojrzeć, przejrzeć, nabrać świadomości (dla ateisty przykładem może być doskonałość natury, która to z niczego, z jakiś martwych cząstek, potrafiła wytworzyć życie, super inteligencje człowieka, a dla wierzącego może to być dzieło Boga, który gdy przyjąć, że istnieje, z pewnością dopracował wszystko na miarę swego boskiego geniuszu i brak ładu, sensu to tylko pozór). Pytaj o wszystko -jestem w temacie (na ile będę potrafił wyeliminuję zdziwienie, lub odeślę do źródeł, ostatecznie -bo sekret jest jak świat stary i niemal wszędzie go pełno).
Zjosrany, czy ten biały pasek pod mordą na avatarze to jakiś znak ? Słuchaj ja rozumiem, że jesteś jakiś uduchowiony i zwierasz troszkę, ja jestem bardziej realistą i tak jak każdy mam do tego prawo tak samo jak do wyrażania opinii. Mi raczej chodzi o to, że spójrz na tych ludzi-aktorów w filmie, to jakaś banda z pod budki z piwem opisana jako Phd itd. którzy ściemniają, aż się kurzy, poza tym część z nich jest naukowcami wierzącymi w sekret (ludzie uczeni hahaha). Najgorsze w tym wszystkim jest to, że są ludzie którzy to łykają (tacy jak Ty), tylko proszę nie denerwuj się i nie myśl źle bo sprowadzisz problemy na siebie. Grunt to we wszystkim dostrzegać piękno i nie myśleć źle nieprawdaż ?
Słuszna uwaga, prelegenci z filmu mogą dawać wiele do życzenia (szczególnie w dodatku na DVD*<lol>) Lecz mnie nie interesują ludzie pozorne wizerunki, bo ISTOTNA jest TREŚĆ (gdyby faktycznie chcieli wcisnąć kit zatrudnili by aktorów i stworzyli atmosferę powagi *-a nie odwrotnie!) Podsumowując nie ważne kto mówi ale co. Za to tzw. autorytety, osoba mówcy, a nie treści mają zawsze pierwszorzędne znaczenie dla osób, które delikatnie mówiąc nie posiadają zasobu wiedzy lub umiejętności posługiwania się "urządzeniem" do jej przetwarzania. Co do zdjęcia, nawet nie zwróciłem uwagi na ten, błąd ładowania /skrawek domyślnego avatara/. Portret dodałem całe lata temu, mając jeszcze nick "A", który w nowej wersji serwisu nie działa. Niestety gdy zniknął ten wymowny, jedno-znakowy login, widoczny jest ten na TLEN -jakby co z poczty).
Odnośnie mordeczek, domyślam się, iż fotka się podoba (jednak lepiej swój zachwyt wyrażać przemyślawszy słowa).
W dyskusji kultura to podstawa -bo co innego, miałby znaczyć jej brak i emocjonalność, jak nie brak argumentów i słabość (w rozmowie rzucając słowem, a gdzie indziej w takim schemacie zamiast intelektem torując sobie drogę przemocą -to był oczywiście przykład ogólny, nt. mechanizmów ludzkiego funkcjonowania -wyjaśnienie co z czego wynika).
Nie należę do ludzi wierzących w sekret, zwyczajnie wiem, iż takie zjawisko zachodzi, nawet z czasem zrozumiałem po co i dlaczego. To jest trochę skomplikowana sprawa, ale wierz mi -nauka to bada od dawna, ponadto w pewnych kręgach i kulturach to rzecz oczywista.
Po prostu my tu w stechnicyzowanej cywilizacji zachodniej jesteśmy trochę jak dzikusy w buszu, zacofani o wieki, a nawet i tysiące lat, pod względem pojęcia o mentalnych mechanizmach natury człowieka (o ile można tak powiedzieć:)
W każdym razie to tylko olbrzymia przepaść niewiedzy nas blokuje przed akceptacją nowatorskiej myśli. Zbyt wielka różnica czyni nas wściekłymi zamiast zdolnymi do refleksji. Zwyczajnie w naszym ubogim, prostackim pojmowaniu świata nie mamy punktu oparcia dla praw sekretu. To tak jak kiedyś patrzono na ludzi mówiących o podróżach na księżyc, lub w ogóle wykonujących pierwsze lotnicze próby. Co za głupoty -jak to może latać? a jednak! To co wydaje się nam niemożliwe na 100% okazuje się działać, historia co i raz o tym zaświadcza. To tylko brak wyobraźni, zwykle powodowany brakiem wiedzy, czyni z nas prześmiewców "nowych" i "kontrowersyjnych" idei, które jeszcze raz powtórzę -w pewnych kręgach są zwyczajną oczywistością, nie jakąś wiarą -ale codzienną praktyką i przedmiotem badań!
OK - Panu już podziękujemy za tą garść mądrych rad, sprostowań, tłumaczeń i całego tego pseudointelektualnego bajzlu. Co do nauki to prawda - bada ona niezliczoną ilość zjawisk - jedne z nich są bardziej idiotyczne inne mniej. Być może gdybyśmy się urodzili gdzie indziej (niekoniecznie urodzili) wierzyli w zjawiska nieznane (czasami określając to znakami od Boga - "któregokolwiek", nawet jeśli nie wiedzielibyśmy którego to byśmy go sobie stworzyli) kierowalibyśmy swoim życiem wierząc w sekret.
Jedno mogę powiedzieć według mojej opinii cała ta metafizyka, wyzwalanie mocy, gromadzenie jej i wykorzystywanie w bliżej nieokreślonych celach to sterta bzdur, ale oczywiście jeśli ktoś nie ma ciekawszego zajęcia i pustkę w głowie - może sobie ją sobie zapełnić i zapełnia różnego typu zjawiskami.
Odnośnie "mindcontrol" powstał dobry film, który polecam każdemu "Człowiek, który gapił się na kozy"
Do końca książki pozostało mi kilkanaście stron...
Przeczytałam wszystkie wasze komentarze...
i... stwierdziłam ,że nie ma sensu powtarzać tych samych wniosków...
Kolega: zjonizowany tak zjonizował powietrze wokół nas swoimi wywodami, że idiotyzmem byłoby z mojej strony powtarzać to co napisał.
Wielki szacunek (a jak to się teraz mówi: szacun) :) dla zjonizowanego za cierpliwość dla opornych umysłów...
Powiem wam, że wiara nie ważne jaka (czy ta religijna, wyznaniowa, wiara w ludzi, czy wiara w sukces, pieniądze, czy w chudnięcie bez ćwiczeń lub piatkę z egzaminów nic się nie ucząc) działa zawsze...
Nie raz już się o tym przekonałam... wystarczy otworzyć Biblię, a dla opornych umysłów po prostu secret i wierzyć w powodzenie. (a Biblię tak dla mało ufających na środku... tak! na samym środku... moi kochani!!! TO jest kluczem wiary-nie tylko chrześcijańskiej) powodzenia :) tylko uważnie liczyć strony :)
Wielki ten okropny komercyjny i jakże znienawidzony przeze mnie:
SZACUN ;P
dla zjonizowanego
QQryk, za dużo razy przerabiałeś martwicę mózgu, ponieważ masz przeżuty. Jak widzę twój gust filmowy to masz problemy z swoją osobowością. Ja ci polecam zapoznaniem się z podstawami fizyki kwantowej i wtedy możesz odzywać się na takie tematy. Myślę że nie masz więcej niż 15 lat (mentalnie), Poziom twoich wypowiedzi jest żałosny i jesteś jak to mówią "onetowy emigrant", o ludziach których jedynym celem jest wyżyć się na jakimś forum, aby uporać się z wewnętrznymi problemami psychicznymi. Zalecam wizytę u psychiatry.
Kochani nie piszcie o stopniu zaawansowania martwicy bądź guza mózgu w przedziale wiekowym danego człowieka. Zgadzam się z Tobą Eron-człowiek ma nie po kolei w mózgownicy albo mu się zącza przepalają. Obojętnie ile by miał lat czy 15 czy 50 jesli nie da sobie nic wytumaczyć i przyjąć tego do wiadomości, co czyni go głupim bez względ na wiek.
Pozdrawiam inteligentnych ludzi,którzy na codzień muszą się męczyć nie raz z nastoletnim betonem w szkole i tych co muszą się męczyć z niedowiarkami na portalach internetowych. :)
Eron i dobrusia 12, skoro jesteście tacy inteligentni i wspaniali, w ogóle najlepsi i najświętsi to polecam wam rewelacyjny dokument Jesus Camp, a jedyne czego mogę wam życzyć to powodzenia w tych waszych wierzeniach, wspieram was w pełni i mam nadzieję, że kiedyś siedząc na stołku wierząc i myśląc ściągniecie na siebie zdrowie, szczęście, pieniądze i wszystko inne, pamiętajcie tylko aby zacząć jak najszybciej bo inaczej może wam życia braknąć, chodź i tak pewnie prędzej zdechniecie na tym stołku z głodu, no ale trzymam kciuki - CZAS START.
Szczerze -wielkie DZIĘKI! Czekałem na taką inspirującą myśl:) Sporym zaskoczeniem jest to, że akurat wychodzi od sceptyka (ale to tylko potwierdza zasadę, że rzeczywistość, los, lub Bóg, nie kieruje się schematami:) Właśnie działać OD RAZU -na tym polega cały sukces -Wystarczy zacząć*, a wszystko się będzie okładać (*-nigdy, przenigdy się nie poddawać, nie wątpić -też nie przywiązywać się do danej koncepcji - gdy jedna możliwość zniknie ukarzą się nam kolejne i zwykle lepsze:)
QQryK Jeszce raz dziękuję za prezentacje kwintesencji sekretu "CZAS START" to najważniejsze słowa.
Bo nie trzeba wiele aby zacząć, wszystko zaczyna się wewnątrz, od myśli -na tym polega ta "dziwność" (nie nauczono nas tego, że świat zewnętrzny jest odbiciem, wynikiem wewnętrznego /choć wzajem na siebie oddziaływają, lecz tamten, nad którym mamy całkowitą władzę, jest nadrzędny, pierwotny więc to od nas wszystko zależy od wiary, a ta wiadomo, umacnia się z sukcesami, nieraz inspiracja zdaje się pochodzić z zewnątrz /z materialnego świata/ lecz gdyby nie nasza wewnętrzna dyspozycja /nastawienie, pragnienie/ nawet byśmy jej nie zauważyli -więc powiedzenie "otrzymujesz to czego oczekujesz" można by rozumieć "podejmujesz to czego oczekujesz". Podsumowując -jest ogrom możliwości i to Ty wybierasz, nadajesz znaczenia, mocy sprawczej temu co wpuszczasz do swej świadomości -aby cały system był stabilny istnieją tzw. nawyki, dzięki nim wszystko odbywa się wolno, wydają się największą przeszkodą w pracy nad sobą, w przemianie, lecz jednocześnie zapewniają stabilizację -utrzymują nas tym kim jesteśmy, bez nich co chwila byli byśmy inni. O przepraszam -rozgadałem się (to tylko takie na luźne dywagacje -nie wszystko trzeba brać dosłownie -tylko komu co potrzeba, to tak jak w życiu -nie przejmować się wojnami, nieszczęściami, a przyjmować do wiadomości to co najlepsze, co przydatne, co inspirujące i podnoszące na duchu, dodające otuchy i wiary w pomyślność). Jako ów START obiecuje sobie od teraz, przeznaczać jak najwięcej czasu na rozwój, na edukacje, lekturę o tematyce w kręgu rozwoju osobistego. Bo to jest inwestycja, jak z obrotem pieniądzmi. Jeśli wydasz swój czas na prace rutynowe, na cokolwiek poza inwestowaniem, raczej nie będzie go więcej, a całe życie będzie podobnie szare. Natomiast jeśli będziesz poświęcał czas na wspomaganie zmiany, właśnie nawet przytoczonym /pozytywnym/ myśleniem na stołku, to od tego może wyjść wszystko. Dosłownie takie /na początku -"samo/ myślenie" byłby rozwiązaniem na wszelkie problemy wg. poradnika filozofii Kaizen. Nie nie ma on związku z sekretem, prócz tego, że autor opiera się na podobnych mechanizmach, występujących w rzeczywistości. Niezwykle wyraźnych, oczywistych prawach rządzących światem, naturą człowieka , ale niestety przez większość nie rozumianych i nie zauważanych -głownie stąd tu tyle kontrowersji. Gdyby chcieć można było by znaleźć masę cytatów sławnych, wybitnych, w tym i bardzo bogatych ludzi, którzy podkreślali znaczenie potęgi myśli. Więc CZAS START -dość odkładania, najlepiej, najskuteczniej zacząć od najmniejszego i najważniejszego kroku -czyli samą myślą wytyczyć, nakreślić swoją przyszłość -jak w tablicach wizji, jak w afirmacji, jak w marzeniu, którego się bardzo pragnie jednocześnie ufając w jego spełnienie. Jest jeszcze jeden aspekt procesu tzw. oczyszczenie -trzeba czuć się godnym, niewinnym, zasługującym na taką łaskę darów od siebie, losu/Boga. Opór przed "sekretem" monel leżeć w braku tej dyspozycji: ufności, wiary, iż możemy z łatwością otrzymać coś ZA DARMO, iż z a s ł u g u j e m y , iż świat jest DOBRY, choćby z punktu widzenia geniuszu natury -doskonały. To tylko kwestia wychowania, podobno każde przeświadczenie można zmienić. Od czegoś tylko trzeba zacząć. Na ten temat jest mnóstwo bardzo dobrych książek, powstają też kursy w sieci. Wystarczy się tylko zainteresować, nie trzeba płacić -nie rozchodzi się tu o biznes /o naciąganie kogoś/ a raczej o misję poprawy warunków życia ludzi (czy ktoś powie, że np. siostry zakonne robią biznes organizując szkolnictwo w afryce). Coraz więcej osób, które poznają siłę "sekretu" angażuje się w jego popularyzację, zakładają fora, nawet tworzą audycje (nie wszystko na tym świecie robi się dla kasy -i nie trzeba być świętym, czy w habicie aby łamać ten stereotyp). CZAS DZIAŁAĆ -czyli zaczynać od niedocenianego myślenia -choćby na stołku (to zmieni życie, zaowocuje działaniem, które będzie już łatwą współpracą z rzeczywistością, na drodze do spełnienia, którą zapoczątkowujemy właśnie tym [dla postronnej osoby] siedzeniem i niczego nie robieniem:)
Pewnie robiłeś to tylko świadomie a Twoja podświadomość dalej trzymała się utartych przez lata schematów, poglądów, przekonań etc. W życiu każdego człowieka urzeczywistnia się tylko to, co akceptuje podświadomość. Polecam Ci abyś przeczytał książkę pod tym samym tytułem, ponieważ książkę - bynajmniej ja odbieram zupełnie inaczej, niż film. Jako uzupełnienie, abyś lepiej zrozumiał synchroniczność świadomości z podświadomością (które nie zawsze są zgodne) polecam książkę Joseph'a Murphy'ego zatytułowaną "Magia wiary". Tylko mała prośba - nie myl wiary z religią. Wiara, to są Twoje własne przekonania a religia to kult.
Obywatel poleca Magię wiary, ja polecam Szymona Hołownię "Bóg życie i twórczość" :P
czyli wg mnie jak dowalić tym co uważają się za ateistów-nie mam nic przeciwko nim ale literaturę trzeba znać-zachęcam :P
Chcąc komuś dowalić - zawsze dowalamy sobie. To, co dajesz, zawsze powraca zwielokrotnione. "Czyńcie innym tak, jakbyście chcieli aby wam czyniono" tak powiedział Jezus około 2 tyś lat temu i to ciągle jest aktualne. Proste prawo przyczyny i skutku.
Izkur, przez 2 tygodnie sprawiało ci to przyjemność, ale ani trochę nie uszczęśliwiło cię to. Zdecyduj się :)
Zachęcam wszystkich, dla których Sekret z filmu NIE ZADZIAŁAŁ do sięgnięcia po audioprogram autorstwa Joe Vitalego pt. "The Missing Secret". Jest tam dokładnie wyjaśnione dlaczego dla części osób prawo przyciągania nie skutkuje. Dodam tylko, że chodzi o zakodowane w PODŚWIADOMOŚCi sprzeczne intencje. Joe Vitale wyjaśnia jak je odkryć i jak się z nich "oczyścić". Ja też kiedyś zawiodłam się na prawie przyciągania, ale po wysłuchaniu tego programu i zastosowaniu opisanych w nim ćwiczeń i technik udało mi się wreszcie osiągnąć to co chciałam.
Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby Ci się udało Izkur! Tobie i wszystkim, którzy chcą zmienić swoje życie!