7,8 667 tys. ocen
7,8 10 1 666852
7,8 61 krytyków
Seksmisja
powrót do forum filmu Seksmisja

Tyle tu opinii, ocen i omówień poszczególnych scen, a wszyscy pomijają według mnie najdziwniejszy dialog z całego filmu. Chodzi mi o scenę, w której Lamia pokazuje najstarszej pensjonariuszce Alberta i Maksa w czasie kąpieli, a ta podekscytowana ich widokiem wykrzykuje: "O Jezu, zupełnie jak mój Józuś!". W odpowiedzi Lamia próbuje dociec kim jest wspomniany Jezus, ale starsza pani zupełnie pomija tę kwestię i tłumaczy jedynie, że wymieniony w dalszej części zdania Józuś to jej narzeczony, niejako sugerując, że Lamia się przesłyszała, a do tematu Jezusa już nie wracają. Po co w takim razie było to wtrącenie o Jezusie? Pensjonariuszka odruchowo użyła imienia, które sama znała, ale które Lamii i pozostałym kobietom urodzonym już w "nowym świecie" nic nie mówiło. Lamia nie puściła tego mimo uszu, tylko wyraźnie podchwyciła temat, ale nie usłyszała żadnego wyjaśnienia - jej pytanie zostało zignorowane i na tym się skończyło. Czy pierwotnie ta scena miała być dłuższa i miało z niej wynikać coś więcej, ale na etapie montażu ją skrócono? W takiej postaci, w jakiej trafiła ostatecznie do filmu, wydaje się niekompletna i trochę bezsensowna.

pilarp

Jezus też była kobietą.
Przecież cytowali Biblie (przerobioną) jak Kain zabił siostrę.
A Jezus jako kobieta, idealnie pasuje jako kolejna poszkodowana pani (zresztą ma powstać film z Jezusem gdzie główną role zagra kobieta).

Bilet95

Przerobioną biblijną historię pierwszych ludzi i święte jabłka zjedzone przez Alberta i Maksa oczywiście pamiętam, ale nie widzę większego związku. Historia grzechu pierworodnego wydaje się być w "nowym świecie" powszechnie znana, natomiast imię "Jezus" nic nie mówiło Lamii, więc zapewne reszcie kobiet też było zupełnie obce.

pilarp

A związek jest taki, że mają biblie ale pod ich propagandę.
Po za tym, czego się spodziewałeś, po świecie który miał być wytknięciem komunizmu, a teraz feministki chcą przeprosin za ten film.

pilarp

W momencie kiedy Lamia powaliła na ziemię Maksa, gdy ten się do niej dobierał, głośno krzyknął "Jezus!" i zapewne Lamia to zapamiętała. A słowo "Józuś" było dla niej tak samo obce, jako że "Jezus" słyszała wcześniej, mogła połączyć dwa imiona w jedno.
Edit: Dotarłem do oryginalnego scenariusza z 1981, dialog ten wyglądał tak samo, to babcia nie chciała Lamii tłumaczyć, kim był Jezus, wcześniej był niezrealizowany dialog, w którym babcia mówiła "Boże!", Lamia tak samo zapytała, na co babcia najpierw "Powiedziałam zboże", Lamia dopytała, na co babcia "I tak nie zrozumiesz".