Machulski, Bareja, Gruza zdecydowanie mistrzowska trójka naszych reżyserów.
Co do Barei i Machulskiego to się zgodzę, ale z tym Gruzą to kolego przesadziłeś i to stanowczo. Owszem, robił niezłe seriale komediowe, ale jeżeli chodzi o filmy to jego dorobek jest bardzo cieniutki, no i na koniec kariery zhańbił się jeszcze tymi koszmarnymi gniotami z uczestnikami Big Brothera. Więc uważam że od Machulskiego i Barei dzieli go bardzo bardzo dużo.