Zdumiewa mnie jak wielu ludzi uważa ten film za przestrogę dotyczącą wojującego feminizmu, równowagi między płciami itp.
W Seksmisji jest to kwestia DRUGORZĘDNA!
Ten film to dość czytelna alegoria systemu totalitarnego, komunistycznego, z jego fałszem, nieustanną kontrolą mieszkańców, których przekonuje się, że żyją w najlepszym z możliwych światów, gdy w rzeczywistości jest to jedne wielkie więzienie. Identyczną alegorią jest np. Kingsajz.