Czy mógłby ktoś mi podać śmieszne sceny z tego filmu????? Komedia minionego stulecia?? Bez jaj xD
...powiedziała śmieszna, dziwna osóbka która dała 10/10 "Titanicowi", który w zasadzie nie ma w sobie nic szczególnego, i 4/10 dla "8 mm" - świetny Thriller, jedna z ostatnich naprawdę dobrych ról Cage'a, z dobrym scenariuszem, zdjęciami i niesamowitym klimatem.
Serio, masz w ogóle najmniejsze pojęcie o filmie? Bo nieco mnie to rozbawiło.
A ty masz jakies pojecie?? Każdy ma własne zdanie, dla mnie Titanic zasluguje na 10 i mam w nosie twoje zdanie
Owszem, pojęcie mam, dlatego jestem w stanie docenić kultową polską komedię z dobrym scenariuszem, gagami, i obsadą.
I powiedz mi, co z tego że masz swoje zdanie? Co to zmienia? Ah, nie wyjeżdżaj mi tu z tym debilnym powiedzonkiem "o gustach się nie dyskutuje", bo to najzwyczajniej w świecie g*wno prawda. :]
"dla mnie Titanic zasluguje na 10 i mam w nosie twoje zdanie" - to tak jakby powiedzieć "dla mnie 2+2=5 i w nosie mam twoje zdanie". Może poprzesz jakimiś sensownymi argumentami swoje wypowiedzi?
Uważanie "Titanica" za słaby film jest modne. Podobnie zresztą jak większość filmów Camerona. A prawda jest taka, że to dzieło ponadczasowe, które na zawsze odmieniło gatunek melodramatów.
Ze spokojem stawiam je w jednym rzędzie z Bergman'owską "Siódmą Pieczęcią" i Kubrick'ową "Odyseją Kosmiczną".
A "Seksmisja" oczywiście bardzo dobra.
tak ,, Titanic'' to na prawde dobry film - ponadczasowy, jak byłam młodsza to po obejrzeniu tego filmu nie mogłam pojać dlaczego tylu ludzi zgineło, nie mogłam zasnać , chciało mi sie płakać , ale teraz oczywiscie inaczej patrzę na ten film , historia w nim jest opowiedziana duuzo lepiej niż w tej wersji z 1998 roku . a co do ,, Seksmisji'' to swietny film , na długo zapada w pamieci i baardzo miło sie go oglada :) dla mnie oba dwa dzieła zasługuja na 10/10 , myszur jezeli dla cb "o gustach się nie dyskutuje", bo to najzwyczajniej w świecie g*wno prawda '' no to w takim razie co nas obchodzi twój gust i to że nie lubisz ,, Titanica '' ???!!! nie jest to debilne powiedzonko tylko szczera prawda !!!!
Widzę że tniesz moją wypowiedź na kawałki i wykorzystujesz ją na swoją korzyść.
Nie lubię czegoś takiego.
Mój PEŁNY cytat to "Ah, nie wyjeżdżaj mi tu z tym debilnym powiedzonkiem "o gustach się nie dyskutuje", bo to najzwyczajniej w świecie g*wno prawda.". Czytanie ze zrozumieniem się kłania, ale to już inna bajka. Pisząc to miałem na myśli, że powiedzenie "o gustach się nie dyskutuje" to głupota, bo gdyby faktycznie tak było, to na dobrą sprawę nie było by o czym gadać. Innymi słowy - to powiedzonko dla ludzi którym skończyły się argumenty i nie potrafią po prostu przyznać się do błędu.
Titanic nie jest ponadczasowy... Widać po nim, jak się cholernie starzeje. I nie wniósł nic szczególnego do kina - wszystko już gdzieś kiedyś było. Zagrania w scenariuszu, kamera... No, dobra - za muzykę olbrzymi plus. I na tym koniec.
Poza tym, ja podałem ten film tylko jako przykład, a wy odwlekacie się od tematu i zaczynacie wielką dysputę o "Titanicu" na forum filmu "Seksmisja". Tak więc skończmy tę dyskusję... A do tematu nie ma co wracać bo najwyraźniej nie ma szans na sensowną rozmowę.
Słuchaj no magnificent_2. Oczywiście można "boki zrywać" ze sceny, gdy ktoś dostaje tortem w twarz lub przewróci na skórce od banana. Żeby wiedzieć co jest śmiesznego w np. w powiedzonku "nasi tu byli", może trzeba byłoby żyć w latach 80-tych. Ta śmieszność wielu scen, wynika z kontekstu dotyczącego tamtejszej rzeczywistości, którego młodzi ludzie po prostu nie znają. Dobre, gatunkowe, wytrawne wino będzie dla konesera pełne niuansów i "smaczków" natomiast dla niewyrobionego konsumenta będzie zwykłym "kwachem". A właśnie film ten jest naszpikowany takimi "smaczkami", świetnymi gagami i kultowymi już powiedzonkami. Ale nie martw się, wraz z wiekiem przybywa doświadczenia życiowego, pewnej wiedzy o świecie i coraz więcej zagadnień, będących wcześniej obszarami nieznanymi, staje się zrozumiałe.