Nawet jeśli ktoś nie lubi polskiego kina, to i tak sądzę, że "Seksmisja" jest jednym z obowiązkowych filmów do obejrzenia.
Co o tym myślicie?
taaaa...sądzę, że powinni sadzać na krzesło, dobrze związać i przystawić pistolet do skroni...W wersji łagodniejszej - obejrzenie Seksmisji może stać się warunkiem koniecznym do zdania matury/zawarcia związku małżeńskiego/wydania jakiegoś zaświadczenia w urzędzie (niepotrzebne skreślić). Seans powinien odbywać się oczywiście pod nadzorem. Wydaje mi się, że godnym uwagi, byłoby wprowadzenie odgórnego nakazu wydawania dźwięków oznaczających, że się tak kolokwialnie wyrażę "ubaw", w odpowiedniej chwili, w trakcie seansu. Na koniec można by zrobić jeszcze szybki sprawdzianik ze znajomości tekstów kultowych...
;P