Taaak:) Pierwszy raz oglądałem Seksmisję na "Konfrontacjach filmowych" (było kiedys coś takiego) w Łodzi w 1983r . To było coś jak ludzie bili brawo po zakończeniu seansu:)))))))))). Potem obejrzałem ją jeszcze sześć razy. Nigdy się nie nudziłem:))). A teraz zakupię sobie chyba na DVD i nie będę musiał czekać, aż jakaś telewizja zlituje się nademną:)))))))))))