Super komedia na odmóżdżenie w niedzielne popołudnie po ciężkim tygodniu.
Nie jest to arcydzieło z niezapomnianymi dialogami, niesamowitymi zdjęciami czy super
nieprzewidywalnym scenariuszem, ale po prostu to śmieszna, głupia, komedia.
No i koniecznie bez lektora oglądać :)
nawet nie glupi, nie komedia i nie smiszny, film jest beznadziejny - nic sie nie dzieje, i cameron diaz - ona musi na prawde byc dobra w lozku , ze mimo tak beznadziejnej gry aktorskiej nadal dostaje role...
Hahaha :-D Być może masz rację. Bo ładna, to ona nigdy nie była, a im starsza tym gorsza.
A film jest tak drętwy i nieśmieszny, że bardzo żałuję straconego czasu. Szkoda, że nikt mi go nie zwróci, obejrzałabym coś zabawniejszego. Nic mnie nie rozbawiło.
Może mi ktoś przytoczyć chociaż jedną zabawną scenę? Wciąganie kreski? Gonitwa z psem? Skakanie poprzez salto na partnera? No śmieszne w luj, doprawdy. Jak już mówić o czymś "śmiesznym" co ostatnio widziałam, to obejrzyjcie Zamianę ciał z Reynoldsem, tam jest więcej scen do śmiechu.
Moment w którym Jason spadał z piętra a pies za nim, mnie osobiście doprowadził do łez ze śmiechu.
Obrazy disneyowskie w domu szefa - kolejna rzecz, która mnie rozbawiła.
Fakt faktem, doceniam o wiele bardziej role męskie w tym filmie, nie zmienia to faktu, że do mnie osobiście takie poczucie humoru przemawia. Działa tu zasada "tak głupie, że aż śmieszne". Aczkolwiek wiadomo, nie każdemu się spodoba, ja znów nie poleciłabym zamiany ciał, bo widzę tam większość mocno odgrzewanych gagów. Kwestia gustu. Pozdrawiam :)
Jednak porównując akurat te dwa kotlety, to Zamiana ciał, bardziej śmieszy. Są śmieszne momenty i rozbrajająca mimika bohaterów, a tu niestety tego brakuje i akcja przewidywalna. Racja, kwestia gustu. Najśmieszniejsza komedia z tych nowszych to Porąbani ;D Tego nikt nie przebije;D
bardzo rozbawilo mnie kilka akcji na poczatku filmu, pozniej pojawialo sie cos zabawnego co jakis czas, ogolem dosc fajna komedia ;)
Miałam podły humor cały dzień i ten film zadziałał rewelacyjnie. Spełnił swoją rolę, za co wysoka ocena. Naprawdę kilkakrotnie wywołał salwy śmiechu - a to u mnie trudne, gdy sama oglądam filmy. W ogóle nie skupiłam się na product placement, na który wszyscy na forum narzekają, ale może dlatego, że dziś filmy komercyjne to jedna wielka reklama. Ja lokowanie szybko wyłapuję i ignoruję, żeby nie psuło mi frajdy z oglądania czegokolwiek. Tutaj fabuła była śmieszna, łamała tabu związane z seksem po ślubie...a scena w domu - ćpanie koki i gonitwa psa były wyborne :D Dawno się tak nie chichrałam. Dobry na podły humor :-)