Film oglądałam wdomu, na kasecie video (w moim kinie nie wyświetlili go) i muszę przyznać, że byłam mile zaskoczno. Nie przepadam za dialogami wierszowanymi, ani za ekranizacjami sztuk teatralnych (np. uważam "Romea i Julię" za totalną chałę). A jednak "Sen..." bardzo mi się spodobał i z chęcią obejrzałabym go jeszcze raz. Najbardziej podobała mi się gra Calisty Flockhart, którą dobrze znam z serialu "Ally McBeal". Uważam, że to świetna aktorka, która właśnie pokazała klasę. Świetnie grali również takie sławne gwiazdy jak: Michelle Pfeiffer, Kevin Kline oraz Sophie Marceau