dziwacznie, przerażająco. Obraz filmowy zdecydowanie nie wskazany dla kobiet będących w ciąży, albo niebawem planujących ten błogosławiony stan. W Shelley, stan ciąży nie jest błogosławiony, jest przeklęty, złowrogi, z rzuconą klątwą. Co widać po bohaterach, którzy z biegiem czasu totalnie się zmieniają. Młoda służąca, która pracuje na odludziu u małżeństwa, które nie może mieć dzieci podejmuje się ciekawego wyzwania. Gosposia otrzymuje propozycję od zrozpaczonej pani domu by ona donosiła za nią ciążę. Zgadza się na ten ruch głównie ze względów finansowych. Co się dzieje po zapłodnieniu warto zobaczyć, bo film ma swój specyficzny klima, piękne zdjęcia, utrzymane swoje nieprędkie tempo i rytm. Momentami robi wrażenie, w szczególności końcówka. Jak na horror trzeba przyznać że nie było źle, choć mogło być lepiej. Troszeczkę zabrakło do pełni szczęścia.