1.Nie ma nic wspolnego z dzieckiem rosemary.2.film oglada sie z zaciekawieniem dzieki temu ze wlasnie jest nakrecony po skandynawsku,oszczednie ,surowo,to wlasnie daje mu ciezar.3.Jesli podobal ci sie ostatnio nakrecony the witch,ten tez ci sie moze spodobac.4.Jesli lubisz horrory tylko gdzie krew sie leje caly film to omijaj ten film z daleka.5.Daje mu 10 bo nieslusznie ma zanizona ocene,ja oceniam go na mocne 7.
zgadzam się w 100% film wgniata w krzesło. Nie wiem skąd taka zaniżona ocena. 100%, Skandynawia, 100% groza
Zapodam tu link do ciekawego tematu dotyczącego interpretacji: http://www.filmweb.pl/film/Shelley-2016-762792/discussion/interpretacja+filmu,28 84455 , być może kogoś zainteresuje. Są pewne sceny w filmie, które niestety trochę średnio pasują (czy wręcz nie pasują) do tego spojrzenia - przykładowo scena w szpitalu na korytarzu - niemniej jednak być może należy na nie nieco inaczej spojrzeć i wtedy będą pasować. Nie chcę tu niepotrzebnie spoilerować, więc nie piszę dokładniej. Przy czym niekoniecznie też trzeba uznać całość tamtej interpretacji. Na przykład według mnie lepiej ona pasuje przy pewnej modyfikacji, ale opisałam to już dokładniej w tym czy tamtym temacie, więc nie będę tu powtarzać, żeby nie spoilerować. Bardzo ciekawe jednak jest to inne spojrzenie, ponieważ film niesie wtedy szereg przesłań, ma dużo większą głębię niż przy interpretacji z motywem opętania.