Od lat jestem fanem japońskiej Godzilli i nawet te najgorsze dla mnie swój urok mają. Niestety najnowsza produkcja to katastrofa. Japończycy sami zarżnęli tym razem legendę. Postawiono na kiepskie CGI przez co film traci klimat poprzednich części. Wiele scen to wygląda jak z gry komputerowej...
A wątek ludzki jest całkiem skasztaniony - poznajemy pierdylion postaci, ale wszystkie są słabe. Chamskie podłożenie starych motywów muzycznych wypada karykaturalnie. A i sama produkcja wygląda jak jakieś fanmade...
Niestety, jest słabo - 3/10