PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1454}

Siódma pieczęć

Det sjunde inseglet
1957
7,8 54 tys. ocen
7,8 10 1 54415
8,4 58 krytyków
Siódma pieczęć
powrót do forum filmu Siódma pieczęć

WREEEESZCIE!

ocenił(a) film na 10

Wreszcie udało mnie się zobaczyć to arcydzieło! To jeden z tych filmów, który nie wymaga komentarza! Absolutna rewelacja w każdym calu!!!

ocenił(a) film na 10
menshikov

Znakomitość prawda?

Tak, bez cienia wątpliwości mianuję ten czarno-biały obraz arcydziełem filmowym.

Szkoda tylko, że filmy sprzed lat kilku nie powalają na kolana jak ten...ale do takich dzieł jak "Siódma pieczęć" wraca się chętnie i namiętnie...i dobrze, że zawsze można do nich wrócić.

Bengt Ekerot w roli Śmierci....po prostu doskonałość...wizualna jak i aktorska.

Chyba obejrzę ponownie, gdyż zdobyłam tę perłę i nie oddam.

Jestem zdecydowanie za!

użytkownik usunięty
Olfaktoryczna

Śmierć świetna postać, ale przede wszystkim nie mogłem oderwać wzroku od Bibi Andersson :D Cudoooowna!

użytkownik usunięty
menshikov

strasznie infantylny post, menshikov, jak snobka, który nie pojął filmu, ale słyszał, że to arcydzieło, wiec trzeba to wykrzyczec i dodac "sprytnie", że film "nie wymaga komentarza", bo samemu się nie ma nic do powiedzenia

mnie osobiście bardzo rozczarował słynny Taniec Śmierci, na który tak czekałam, chaotyczny, nieciekawy, nie dorównuje scenie procesji biczowników a to wszystko dlatego, ze Bergman uparł się na kręcenie sceny na tle nadciągającej chmury, nie ma więc zbliżeń, bo aktorzy poszli juz do domu i zwołano statystów i techników, brakuje więc w tej scenie tej grozy i groteskowości średniowiecznych obrazów Dance Macabre

ocenił(a) film na 10

jak na menshikova ten post moze i jest infantylny, ale kojarze tego uzytkownika i wiem, ze zna sie na dobrym kinie :)

a co do filmu - ja dalam 9/10, glownie za 3 rzeczy:

1) za Smierc - chcialoby sie rzec - boska ;) mroczna, posepna, bezemocjonalna, jakby zywcem wyjeta ze sredniowiecznego obrazu. pierwsza scena - majstersztyk, najlepsza z calego filmu, kazde ujecie to uczta dla oka. reszta filmu jest juz troche slabsza.
2) za arcygenialny klimat sredniowiecza. przenioslo mnie w tamte czasy. moim zdaniem nawet wspaniale "Imie Rozy" pod tym wzgledem sie nie umywa...
3) von Sydow - jego wyglad, postura i zachowanie idealnie odzwierciedlaly moje wyobrazenia na temat sredniowiecznego rycerza

nie mowie tak "bo to Bergman", ten film naprawde mnie zachwycil, i co lepsze wcale nie z powodu jego filozoficznego wymiaru, zwanego czasem tzw. "glebia" :)

ocenił(a) film na 10

nie wyslalo mi posta, wiec teraz w skrocie:

spokojnie, jak na menshikova post jest moze rzeczywiscie infantylny, ale kojarze tego uzytkownika i wiem, ze zna sie na filmach :)

co do filmu - ja dalam 9/10, za 3 rzeczy:
1) Smierc - chcialoby sie rzec - boska ;) mroczna, posepna, spokojna, zrownowazona, bezemocjonalna, jakby zywcem wyjeta ze sredniowiecznego obrazu. pierwsza scena oraz pozniejsza gra w szachy to majstersztyk.
2) klimat sredniowiecza - doslownie przenioslo mnie w tamte czasy. nawet wspaniale "Imie Rozy" nie zrobilo na mnie takiego wrazenia
3) von Sydow - jego wyglad, postura i zachowanie idealnie odzwierciedlaly moje wyobrazenia na temat sredniowiecznego rycerza

nie mowie tak "bo to Bergman", ten film naprawde mnie zachwycil, a co lepsze wcale nie z powodu jego "filozoficznej glebi", czy jak to zwac :)

ocenił(a) film na 8
horovitz

Vesper Lynd off line szukaj innych wypowiedzi tego użytkownika na tym forum 28 lipca 2008 22:50 odpowiedz
strasznie infantylny post, menshikov, jak snobka, który nie pojął filmu, ale słyszał, że to arcydzieło, wiec trzeba to wykrzyczec i dodac "sprytnie", że film "nie wymaga komentarza", bo samemu się nie ma nic do powiedzenia

mnie osobiście bardzo rozczarował słynny Taniec Śmierci, na który tak czekałam, chaotyczny, nieciekawy, nie dorównuje scenie procesji biczowników a to wszystko dlatego, ze Bergman uparł się na kręcenie sceny na tle nadciągającej chmury, nie ma więc zbliżeń, bo aktorzy poszli juz do domu i zwołano statystów i techników, brakuje więc w tej scenie tej grozy i groteskowości średniowiecznych obrazów Dance Macabre


po 1. Dans Macabre a nie Dance Macabre bo pojęcie to pochodzi z łacińskiego a nie angielskiego.
po 2. możesz mieć oczywiście swoje zdanie, ale wg mnie, ten film jest genialny i ponadczasowy. Nie każdy film jest tak doceniony nie tylko przez krytyków i dojrzałych koneserów, jak i młodzież zainteresowaną filmem i zaczynających swoją przygodę z kinematografią (np. ja od kilku lat dopiero się tym interesuję), dla mnie to właśnie jest geniusz tego filmu (oczywiście pomijając resztę jego cech wspomnianych wyżej).

y0shimitsu

Jeżeli mamy już się tak przyczepiać szczegółów, to danse macabre, bo wyrażenie pochodzi z francuskiego. Przykro mi ;)

ocenił(a) film na 8
olga47_2

Właśnie dziś obejrzałam po raz pierwszy!
Jeśli chodzi o taniec śmierci, mnie też pozostał pewien niedosyt. Ale traktuje to jako wartość artystyczną. Aktor grający Śmierć - świetnie!! Średniowieczny rycerz - takoż. Czasem jednak i on, i jego giermek, wydają mi się sztucznie upatycznieni (tak wiele kluczowych kwestii wypowiadanych wprost, jakby Bergman nie wierzył w inteligencję widza!). Kiedy indziej - mimo wielkiego wrażenia, jakie zrobił na mnie odtworzony przez Bergmana wizerunek średniowiecza (zwłaszcza podobali mi się kuglarze, te ich stroje, i procesja) - zdarzają się 'wtopy', np. tekst giermka o tym, ze jest nowoczesnym człowiekiem. Wiadomo, że to nie jest myślenie ludzki w tamtych wiekach. takich a la amerykańskich, zachodnich wpadek znalazłoby się więcej. Jednak jako całośc film faktycznie jest spójny i utrzymany w konsekwentnej, średnioweicznej tonacji. Z pewnością pomaga temu kolor. Bardzo podoba mi się tez montaż, pomysły na sceny i aktorstwo.
To ciekawe - wspólnie z bohaterami przestraszać się Śmierci, przejmując niejako ich myślenie i obawy, które okazują się uniwersalne, a nie 'średniowieczne'. Choć nie lubię trochę bergmanowskiego kultu śmierci i rozpaczy, to lubię walkę, jaką toczą jego postaci i interesujące, wzbogacające dialogi. Z tego punktu widzenia, tj. za NIEJEDNOZNACZNOŚĆ i głębię, o wiele bardziej podobają mi się "Tam, gdzie rosną poziomki" i "Goście wieczerzy Pańskiej" tego samego reżysera.
Dobrze, że są takie filmy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ocenił(a) film na 4
menshikov

prawde mowiac ten film nie zachwycil mnie w zadnym calu. Zgodze sie ze jest to arcudzielo gatunku, idealnie przedstawiony zostal klima sredniowiecza, ciemno tamtych ludzi oraz wplyw kosciola i wiary na ich postepowanie. Wew netrzne przezycia glownego bohatera rowniez sa godne pochwaly. Jednak duzo w tym filmie jest takich momentow bardzo powolnych, na poczatku ciezko jest dokladnie pojac o czym jest ten film, mamy przedstawionego czlowieka i smierc niby proste ale jak by sie glebiej zastanowic czegos brak. Film jak dla mnie za powolny ale naprawde zrobiony z klasa i wyczuciem.