Dla mnie arcydzieło. Obraz dopracowany w każdym szczególe. Ten film boli. Dziwią niskie oceny.
Spoilery
Film jest wg mnie bardzo dobrze skonstruowany. Przy czym nie jest taki łatwy do oglądania, bo ogranicza się w zasadzie do jednej lokacji, a przy tym główny ciężar spoczywa na rozmowie telefonicznej. W tym przypadku dynamicznie działają i nasycają napięcie montaż i scenariusz.. Reżyser bardzo dobrze podzielił i przemyślał całość - stopniowo dodawał ujęcia faceta dzwoniącego, a także przebitki z sali, rozmowy pracowników, a do tego wszystko zamknął odpowiednim epilogiem. Poza tym odczuwa się biegnący czas i narastające zmęczenie bohaterów. Ciekawa są też scena z jadącym do knajpy policjantem, które pokazuje realnie, jak krótki czas policja ma do pokonania oraz zakończenie z rozmową w talk show.
Ja też zwróciłam uwagę na scenę jazdy policjanta. W pierwszej chwili odniosłam wrażenie, że nie jest potrzebna,dopiero gdy dziennikarz powiedział, jak blisko był posterunek zrozumiałam, jakie znaczenie ma ta scena. Film jest rzeczywiście perfekcyjnie zrealizowany i bardzo wierny historii na podstawie, której powstał.
Myślę, że forma dla mnie, jak i dla Ciebie jest plusem, ale sama w sobie dla sporej ilości osób jest ciężka do przejścia. Niektóre rozwiązania irytują, ale wydają się być składową pomysłu na film. Choćby ta przydługa scena z policjantem. Aktorsko jest też nieźle, chociaż w pierwszej chwili nie podobała mi się główna bohaterka. Tzn. wydawała mi się sztuczna w sposobie gry, ale też możliwe, że wizerunkowo wpasowana była w taki klimat. Ze względu na reżyserię myślę, że warto śledzić poczynania twórcy. Takie historie na faktach wymagają narzucenia sobie sporego rygoru, ale choćby sceny z mini dochodzeniem sprawiają wrażenie, że tego typu sensacyjno dramatyczne fabuły wyjdą u reżysera bardzo dobrze.