Niewiarygodne dla mnie jest to, ze nie tylko w tym przypadku stało się to co się stalo, ale również kilkudziesięciu innych!
Jak ktoś mógł dać się w taki sposób zmanipulować? Ktoś powie ok, ale on ciągle powtarzał, że jest policjantem i miał jakies tam informacje o nich. No włąśnie jakie informacje? Nazwisko menagera sieci? Imie Becky, które z resztą podała mu je Sandra?
Albo trzeba być bardzo głupim albo słabym psychicznie tudzież mieć słabą osobowość, ażeby dać się w taki sposób omamić!